LPR: niech speckomisja przesłucha Marcinkiewicza

LPR: niech speckomisja przesłucha Marcinkiewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
LPR wnioskuje do szefa sejmowej speckomisji Pawła Grasia (PO) o przesłuchanie b. premiera Kazimierza Marcinkiewicza w związku z doniesieniami medialnymi, że - jeszcze jako szef rządu - miał być podsłuchiwany przez służby specjalne.

Szef Ligi Roman Giertych chce też, aby komisja zwróciła się o zabezpieczenie dokumentacji z ABW, CBA, kontrwywiadu wojskowego i innych służb, które "prowadziły działania wobec osób publicznych". "Gdyby okazało się prawdą, że ktoś usiłował podsłuchiwać urzędującego prezesa Rady Ministrów, i że były to osoby spoza rządu, to mamy skandal znacznie większy niż Watergate" - stwierdził prezes LPR na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

Giertych zwrócił uwagę, że speckomisja może prosić, a nie może żądać zabezpieczenia dokumentów, bo - jak mówił - "nie jest komisją śledczą". "I dlatego marszałek Sejmu Ludwik Dorn blokuje powołanie komisji śledczej" - przewodniczący LPR.

Wtorkowe "Fakty" TVN podały, że wśród osób podsłuchiwanych przez służby miał być m.in. Marcinkiewicz. Nie wiadomo, na czyje polecenie miało się to odbywać. Według "Faktów", nazwisko Marcinkiewicza "nie wynika bezpośrednio" z zeznań b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka przed sejmową speckomisją. B. premier powiedział "Faktom", że "to nie jest wykluczone". Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział, że Marcinkiewicz "nie był i nie jest podsłuchiwany".

Giertych zapytał publicznie premiera, "czy rząd lub podległe mu służby podsłuchiwały jego rozmowy telefoniczne".

"Panie premierze, wyjaśniając publicznie akcję CBA w ministerstwie rolnictwa oświadczył pan, że nie była ona nakierowana na Andrzeja Leppera, miała zwalczać korupcję, a sprawa Leppera wyszła w trakcie. Jak w tym kontekście wyglądają informacje przekazane przez media, że Andrzej Lepper miał od stycznia założony podsłuch telefoniczny" - zastanawiał się szef Ligi.

Zdaniem Giertycha, jeżeli szef Samoobrony od stycznia miał założony podsłuch "oznacza to, że sprawa była od początku robiona przeciwko niemu". "Panie premierze, publicznie pan kłamał, albo okłamały pana pańskie służby i pan nie wiedział o podsłuchu" - mówił polityk Ligi.

Giertych zapowiedział jednocześnie, że Liga znalazła procedurę, która - jak zaznaczył - "wymusi na marszałku", aby Sejm, w trybie tajnym, zapoznał się z zeznaniami b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i b. szefa CBŚ Jarosława Marca.

We wtorek Dorn będzie kontynuował w Sejmie czytanie tajnych stenogramów z posiedzeń komisji ds. służb specjalnych, która dwukrotnie wysłuchała b. szefa MSWiA i b. prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. W piątek zeznania przed speckomisją mają składać Kornatowski i Marzec.

"We wtorek wysłuchamy do końca zeznań ministra Kaczmarka oraz ważnych funkcjonariuszy (Kornatowskiego i Marca - PAP), a następnie warto zwrócić się do marszałka, aby we wtorek na sam koniec, po przeprowadzeniu wszystkich punktów, głosować nad powołanie komisji śledczej ws. działań służb specjalnych" - uważa Giertych.

Zapowiedział, że wniosek w tej sprawie zostanie w środę skierowany do marszałka Sejmu. "Uważamy, że dalsze oczekiwanie na powołanie tej komisji śledczej będzie absolutnie niezrozumiałe" - zaznaczył szef Ligi.

W ocenie Giertycha, jeśli marszałek Sejmu będzie dalej się upierał i nie dopuści do powołania komisji śledczych, to naraża się na odpowiedzialność karną. Jego zdaniem, Dorn "nadużywa uprawnień, co jest w Polsce karalne". Jak mówił szef LPR, opinia publiczna powinna uczynić wszystko, aby "przełamać niezrozumiały opór" marszałka Dorna, przed powołaniem komisji śledczych.

"Państwo znalazło się w stanie kryzysu, który polega na wykorzystywaniu przez grupę osób trzymających władzę, służb specjalnych i organów państwa do brutalnej akcji politycznej - oświadczył szef LPR.

Jak stwierdził, marszałek bierze na siebie "wielką odpowiedzialność blokując prace parlamentu". "Konstytucja mówi, że Sejm może powołać komisję śledczą, a przez pana Sejm nie może jej powołać" - podkreślił Giertych.

"Zegar bije" - zaznaczył lider Ligi, stwierdzając, że "najpóźniej w październiku powstaną komisję śledcze". "Jeżeli marszałek Dorn będzie z uporem prowadził działania, które demontują wolę Sejmu i naruszają prawo nie pozostaje nic innego (...) tylko poczekać do października, przegłosować zmianę Regulaminu Sejmu, odwołać marszałka i powołać komisje śledczą" - powiedział Giertych.

W Sejmie jest projekt zmian w regulaminie, według których większy wpływ na porządek obrad miałby Konwent Seniorów.

ab, ss, pap