Dziedziczak: zarzuty LPR to "rojenia"

Dziedziczak: zarzuty LPR to "rojenia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarzuty LPR dotyczące rzekomego majątku premiera Jarosława Kaczyńskiego rzecznik rządu Jan Dziedziczak nazwał "rojeniami", których nie bierze na poważnie.

Wiceszef LPR Wojciech Wierzejski powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że majątek premiera, "który de facto jest fundatorem Fundacji Prasowej 'Solidarność', opiewa na znacznie więcej niż 1 mld zł".

Według polityka Ligi, tygodnik "Wprost" powinien uzupełnić swoją listę najbogatszych Polaków o premiera, który powinien znaleźć się na jej 25 miejscu.

"To rojenia posłów LiS (Ligi i Samoobrony) związane z niskim poparciem społecznym i nieudaną, mizerną pikietą pod Kancelarią Premiera" - tak Dziedziczak skomentował zarzuty Wierzejskiego.

"To nie jest dowcip - w całym cywilizowanym świecie, w Unii Europejskiej, właściciele fundacji, fundatorzy, ci którzy dożywotnio pełnią funkcję zarządzających majątkiem fundacji są traktowani jako właściciele" - mówił Wierzejski.

Dodał, że sprawdzone zostały akty notarialne i inne materiały dotyczące fundacji i wynika z nich, że jej fundatorami są m.in. Sławomir Siwek, Jarosław Kaczyński, Krzysztof Czabański i Maciej Zalewski.

Według Wierzejskiego, informacje o fundacji powinny figurować w oświadczeniu majątkowym premiera. Wątkiem fundacji - zdaniem posła - powinna zająć się sejmowa komisja ds. służb specjalnych.

Zdaniem wiceszefa LPR, wiedzę na ten temat mogą mieć zatrzymani w czwartek b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek i b. szef policji Konrad Kornatowski. Polityk Ligi sądzi, powodem zatrzymania ich mogła być chęć ich zdyskredytowania.

"Mówienie bajek opinii publicznej, że pan Kaczyński, który 20 lat pełni funkcje publiczne i zarabiał powyżej kilku tysięcy zł miesięcznie, a ostatnio kilkanaście tysięcy zł, że on nie ma nic oszczędności (...) jest kpiną i oszustwem" - stwierdził poseł Ligi.

ab, pap