Pojedynek Po : PiS

Pojedynek Po : PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Platforma Obywatelska mówi o podwójnej kapitulacji PiS-u, zaś PiS odpowiada, że wnioski PO o odwołanie ministrów mają charakter polityczny i są niechlujne i leniwe. Ruszyła przedwyborcza bijatyka dwóch największych rywali.

Doszło do podwójnej kapitulacji PiS: w sprawie skrócenia kadencji Sejmu oraz przed wnioskami Platformy o odwołanie 15 ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego - powiedział na konferencji prasowej szef klubu PO Bogdan Zdrojewski. Ocenił on, że w piątek doszło do kapitulacji PiS, która kończy się samorozwiązaniem Sejmu, czego skutkiem będzie zakończenie misji obecnego rządu. Doszło też do "kapitulacji przed wnioskami PO o wota nieufności dla 15 ministrów tego rządu". W Sejmie nie doszło do głosowania nad tymi wnioskami, bo prezydent na wniosek premiera odwołał ministrów, wobec których PO złożyła wnioski.

"Wszystkie te wnioski miały uzasadnienia i polityczne i merytoryczne, chcieliśmy dokonać oceny rządu Jarosława Kaczyński" -  mówił Zdrojewski. Zapowiedział, że posłowie PO - autorzy uzasadnień do poszczególnych wniosków - będą teraz na konferencjach prasowych uzasadniać dlaczego ministrowie powinni jednak zostać odwołani.

Zdaniem posła PO Cezarego Grabarczyka, premier Jarosław Kaczyński odwołując ministrów, aby nie dopuścić do debaty w Sejmie, "nie tylko pozbawił honoru rząd Rzeczypospolitej Polskiej", ale i wywołał konsternację większości Polaków.

"Polacy nie chcą, aby tchórze, którzy nie potrafili stanąć oko w oko z parlamentem i obronić swoich racji, pełnili funkcje ministrów" - powiedział Grabarczyk na sobotniej konferencji prasowej Platformy.

Jak podkreślił, J.Kaczyński odwołując ministrów stał się "oberprokuratorem i szefem 14 resortów". Grabarczyk zaznaczył, że PO będzie patrzyła, jak radzi sobie z tymi zadaniami.

Dorobek ministra Zbigniewa Religi w ciągu dwóch lat jego szefowania w resorcie zdrowia skrytykowała zajmująca się problematyką zdrowotną posłanka PO Ewa Kopacz. "Ze smutkiem i troską mogę stwierdzić jedno: polskim pacjentom żyje się zdecydowanie gorzej niż dwa lata temu, trudno się dziwić -  dwa lata zmarnowane w naprawianiu ochronie zdrowia pan minister zdrowia poświęcił na coś szczególnego, na kreowania swojej osoby oraz swojej karierze politycznej" - powiedziała posłanka.

Okazuje się, że minister Zbigniew Religa będzie startował w przyspieszonych wyborach z list PiS - dodała.

Na odpowiedź PiS nie trzeba było długo czekać. Na konferencji prasowej rozemocjonowany wiceszef klubu PiS Tadeusz Cymański oświadczył, że platforma jest nie tylko niewiarygodna, ale też niechlujna i leniwa. Według posła, świadczą o tym niemerytoryczne - jego zdaniem - uzasadnienia do wniosków PO o wotum nieufności dla ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Na przykład w uzasadnieniu wniosku o odwołanie ministra zdrowia Zbigniew Religi nie było "ani słowa o medycynie".

Według innej posłanki PiS Aleksandry Natalli-Świat, uzasadnienia wniosków o wotum nieufności były "kserowane jedno po drugim". W ocenie posłanki, wnioski są działaniem politycznym. Platforma "chce postawić swój interes nad dobrem ogólnym, dobrem kraju" - mówiła. PO "ma prawo oceniać działalność rządu i ministrów i ich krytykować, ale nie można stawiać walki wyborczej ponad dobro ogólne". A tak się - jej zdaniem - stało, kiedy PO nie zgodziła się wycofać wniosków o odwołanie ministrów, mimo że szefowa MSZ negocjuje obecnie warunki Traktatu Konstytucyjnego

"Nie boimy się krytyki, zagłosowaliśmy za skróceniem kadencji, aby rząd PiS mogli ocenić wyborcy" - deklarowała Natalli-Świat. Jak przekonywała, do tego czasu jednak rząd musi funkcjonować po to, "by nie przespać i nie stracić tego, co w ciągu tych dwu miesięcy musi być zrobione".

Przekonywała też, że "ministrowie uczestniczą w ważnych dla naszego kraju negocjacjach i brak konstytucyjnego ministra w tych negocjacjach zaszkodzi interesom Polski". "Bardzo nas smuci, że PO, przewodniczący (klubu PO) Bogdan Zdrojewski tego zrozumieć nie chce" - mówiła posłanka.

Wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska podkreślała z kolei, że praktycznie jedynym uzasadnieniem wniosków o wotum nieufności dla ministrów było to, że zasiadają w rządzie PiS.

PO, według Szczypińskiej, "jest w stanie kryzysu, bo zamiast budować pozytywny obraz wokół swojego programu, przedstawić merytoryczne argumenty, to trwa w takiej destrukcji". Inna posłanka PiS Izabela Kloc oceniała, że działanie PO to "partyjniactwo w najgorszym tego słowa znaczeniu".

Szczypińska podkreślała, że premier do ostatniego dnia przed samorozwiązaniem Sejmu prosił PO o niepopieranie wsniosków o wotum nieufności. "Premier prosił, apelował, niestety PO nie odpowiedział pozytywnie, interes Polski dla PO nie istnieje" - powiedziała

pap, em