Człowiek, rodzina, środowisko, gospodarka - według Leppera

Człowiek, rodzina, środowisko, gospodarka - według Leppera

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Człowiek, rodzina, środowisko, gospodarka" - to program Samoobrony - oświadczył podczas konwencji wyborczej w Warszawie szef partii Andrzej Lepper. B. premier Leszek Miller, "jedynka" Samoobrony w Łodzi, apelował o poparcie do "ludzi pracy Polski Ludowej".

Poza Millerem i Lepperem w piątkowej konwencji brał udział otwierający listę warszawską lider Nowej Lewicy Piotr Ikonowicz. "Trzej muszkieterowie, którzy przyniosą Samoobronie zwycięstwo - mówił prowadzący konwencję.

Uczestnicy konwencji odśpiewali hymn; na salę weszły poczty sztandarowe. Wprawdzie nie wszystkie miejsca w sali jednego z warszawskich hoteli, gdzie odbywała się konwencja, były zajęte, kilkaset osób oklaskami zagłuszało i przerywało co chwilę przemówienia.

Według Leppera, kampania wyborcza pokazuje, że nie ma równości - ci, którzy uważają się za głównych aktorów, uważają, że Polska jest ich, że środki masowego przekazu są ich. "Czy oni w ogóle mają programy? Czy te programy wdrożyli w życie? Nie, oni tego nie robili" - oświadczył.

Lepper podkreślił, że Samoobrona jako jedyna partia mówi zdecydowanie, wyraźnie o człowieku, a wszyscy "całymi garściami biorą z programu Samoobrony". "Nikt nie powie, że nie chce bezpłatnej służby zdrowia, programu polityki prorodzinnej, prospołecznej. Wszyscy chcą, ale my to wdrażamy w życie" - zaznaczył mówiąc, że to dzięki Samoobronie emeryci będą mieli coroczną waloryzację.

Szef Samoobrony skrytykował też PiS, mówiąc, że dopiero w czasie kampanii znalazły się środki na podwyżki w służbie zdrowia. "Dziś znajdują pieniądze. Gdyby nie wybory, nie byłoby pieniędzy dla służby zdrowia, na podwyżkę pensji dla lekarzy, dla pielęgniarek i położnych. Tak działa rząd PiS. Oni tylko działają wyborczo, ulegają kiedy jest presja, kiedy zabiegają o głosy ludzi, kiedy trzeba oszukać społeczeństwo, żebyście rzucili głosy do urny" - podkreślił Lepper.

Jak mówił, na służbę zdrowia potrzebne są większe środki. "Skąd je wziąć?" - pytał sam siebie. I odpowiadał: "Z budżetu!". Gospodarka się rozwija - mówił. Według niego, na opiekę zdrowotną należy przeznaczać 6 proc. PKB (dziś przeznacza się na ten cel ok. 4 proc. - PAP).

Mówiąc o naturalnym środowisku podkreślił, że człowiek nie może żyć w niezgodzie z naturą. Gospodarka - zaznaczył - nie może ingerować nadmiernie w naturę. Samoobrona - jak oświadczył - chce budowy dróg, rozwoju kraju, ale przy jak najmniejszym ingerowaniu w naturę.

Gospodarka - według Leppera - powinna się opierać na dwóch filarach - budownictwie i rolnictwie. "My stawiamy na prawidłowy rozwój gospodarczy kraju poprzez postawienie na budownictwo i rolnictwo" - oświadczył Lepper. Budownictwo - mówił - to przede wszystkim mieszkania, ale - jak dodał - nie wirtualne trzy miliony, tylko realne.

Szef Samoobrony powiedział, że musimy zrobić wszystko, aby wykorzystać - jak ocenił - nieduże środki unijne na to, by polska wieś mogła dorównać standardom starej UE. "Jeśli nie postawimy na szeroko rozumiane rolnictwo, to nic z tego nie będzie" - stwierdził.

Polityka finansowa państwa - mówił - musi być nastawiona na wzrost. Według niego, polskich przedsiębiorców traktuje się jak "intruzów". "W Polsce panuje strach. Każdy przedsiębiorca, który wypełnił jakąś deklarację, nie jest pewien, że gdy rano wstanie, nie zapuka do niego ktoś w kominiarce i nie poprosi go na przesłuchanie" - powiedział.

"Dziś każdego widzi się jako potencjalnego przestępcę. Bo po co CBA dostęp do danych ZUS-u? 25 milionów ludzi jak na widelcu będą mieć" - podkreślił. "Tylko ludzie zdesperowani, którzy niczego w życiu nie zrobili mogą uważać, że ktoś, kto coś zrobił, jest podejrzany. Bo ten, który tak uważa, nawet konta własnego nie ma!" - mówił

Lepper krytykował też obecność polskich żołnierzy w misjach zagranicznych. Jak mówił, pod koniec czerwca 2008 żołnierze powinni wrócić z Iraku.

Szef Samoobrony wezwał do debaty byłych koalicjantów - premiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i lidera LPR Romana Giertycha. "Usiądźmy razem i porozmawiajmy jak rządziliśmy, by naród dowiedział się, jak układaliśmy plan pracy i co zostało zrealizowane" - apelował.

Były premier, lider łódzkiej listy Samoobrony Leszek Miller wskazał na nieaktualność dawnych podziałów w społeczeństwie. "Dziś podziały odnoszą się do ludzi moralnych i politycznych kurduplów, podziału na Polskę tych odważnych i tchórzliwych, tych którzy walczą i tych, którzy kapitulują" - mówił Miller.

Zaapelował do tych walczących, "przede wszystkim ludzi pracy Polski Ludowej", by nie wstydzili się swojej przeszłości. "Przestańcie się wstydzić swojej przeszłości i mieć poczucie winy, że odbudowywaliście swój kraj (...). Zachowajcie przeszłość jako posag, który wnosicie do obecnej Polski" - mówił były premier.

"Apeluję do betonu o jedność: potrzeba więcej betonu, a mniej galarety, więcej betonu i mniej plasteliny, Wojtusie-Plastusie zostały gdzie indziej (...). Zwracam się do ludzi twardych, odważnych i zdecydowanych. Rozbijemy tę władzę w puch! Kaczy puch!" - podkreślił Miller.

Pracowaliście dla legalnego państwa - podkreślił - i nie waszą winą jest to, że jacyś szaleńcy chcą je zdelegalizować. Przestrzegał, że jeśli w jakiejkolwiek formie PiS lub jakaś centroprawicowa koalicja utrzyma się u władzy, czekają nas lata pokazowych procesów i odbierania emerytur. "Będziemy was bronić, ale dajcie nam szansę" - apelował.

Według lidera warszawskiej listy Samoobrony Piotra Ikonowicza hasło "Osiem godzin pracy, osiem godzin wypoczynku, osiem godzin snu, tak żeby starczyło na rachunki i godne życie" powinno przyświecać programowi Samoobrony.

Podczas konwencji kilkakrotnie powtarzano, że Samoobrona jest niedoszacowana w sondażach i że również przed ostatnimi wyborami ośrodki badawcze dawały partii dużo mniej, niż osiągnęła w wyborach. "Pracujmy ciężko przez te dwa tygodnie" - apelował szef Samoobrony.

ab, pap