Wprost od czytelników

Wprost od czytelników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łowca głów Schröder
Niektórzy lamentują, że polscy informatycy będą mogli wyjechać na Zachód do pracy ("Łowca głów Schröder", nr 11). My ich wykształciliśmy, a bogate kraje zachodnie skorzystają z naszej wykwalifikowanej siły roboczej. Jeszcze chwila i wejdą w życie przepisy ograniczające zdolnym ludziom możliwość skorzystania z tych ofert. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Pamiętam podobną sytuację sprzed wielu lat, kiedy Zachód poszukiwał wykształconych ludzi do pracy, w tym oficerów marynarki handlowej. Kończyłem właśnie szczecińską uczelnię morską. Kadrowcy z PLO i PŻM (polscy armatorzy) nas rozrywali. Popełniono wtedy kardynalny błąd. Zamiast wykorzystać koniunkturę i otworzyć jeszcze jedną szkołę morską, w dwóch istniejących przedłużono naukę o dwa lata. Okazję wykorzystały inne nacje, nie my. Oby teraz nie było podobnie. Zintensyfikujmy kształcenie informatyków. Na kursach, w fundacjach. Zdolnym trzeba przyznać stypendia, udzielać kredytów na opłacanie nauki. Kształćmy informatyków w każdy możliwy sposób. Niech na Zachód wyjedzie ich jak najwięcej. Kiedy wrócą, będą jeszcze lepsi.

BRUNO SALCEWICZ
Ystad

Brońmy konstytucji!
Pod szczytnym hasłem "Brońmy konstytucji!" (nr 12) prof. Tomasz Nałęcz, nawołując do referendum w sprawie reprywatyzacji, propaguje zasadę "władza ludu ponad wszystko - również ponad moralność i podstawowe wartości wynikające z dekalogu". I wszystko to stara się uzasadnić, wykorzystując dość rozpowszechnioną, choć niską cechę - zawiść: jeżeli ja nie mam, dlaczego inny ma mieć. Nasze społeczeństwo zostało moralnie zdeformowane przez 45 lat realnego socjalizmu. Nie naprawimy jednak sytuacji, podsycając zawiść, ale propagując patriotyczne i wielkie moralnie postawy i działania. Nadal jesteśmy do nich zdolni, o czym świadczy między innymi ofiarność w akcjach charytatywnych. Dlaczego nie spróbować z reprywatyzacją. Należy stworzyć atmosferę życzliwego i twórczego dialogu. Postawa autora jest zresztą typowa dla większości socjalistów. Im rozleglejsze są obszary nieporządku moralnego, biedy i niezadowolenia, którego mienią się obrońcami, tym liczniejszy jest elektorat, a więc bliżej jest do władzy. A co z takiej władzy wynika - dbałość o poszerzanie bazy - mam nadzieję, że nadal odpowiednio wielu ludzi rozumie i pamięta.

STANISŁAW WOYCIECHOWSKI
Gdańsk
Więcej możesz przeczytać w 14/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.