Premier Tusk? - "Nie wykluczam"

Premier Tusk? - "Nie wykluczam"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
To nie jest kwestia chęci, tylko chyba poważnego obowiązku, niewykluczone, zobaczymy - tak szef PO Donald Tusk po pierwszym po wygranych wyborach zebraniu zarządu PO odpowiedział na pytanie, czy chce być premierem.

Tusk opuścił sejmowe pomieszczenia PO, w których obradował zarząd, w czasie briefingu prasowego szefa klubu parlamentarnego Platformy Bogdana Zdrojewskiego. Na pytania dziennikarzy odpowiadał raczej zdawkowo.

"Jak państwo wiecie, dopiero 5 listopada zbierze się Sejm i dopiero wtedy, tak naprawdę będzie możliwa poważna rozmowa o tym, jak będzie wyglądała przyszłość polityczna" - oświadczył.

Na pytanie, czy rozmowy koalicyjne rozpoczną się wcześniej, czy PO czeka do 5 listopada, Tusk odparł: "nie uwierzycie mi drodzy państwo, ale na razie muszę jechać do mojej mamy do szpitala i powiedzieć jej o tym, że udało się wygrać wybory".

Dopytywany, kiedy PO rozpocznie rozmowy o ewentualnej koalicji, odpowiedział: "jak będę wiedział, natychmiast będę o tym informował".

Zapytany, czy jest ewentualnie miejsce w rządzie Platformy dla Kazimierza Marcinkiewicza i Jana Rokity, mówił: "nie rozmawialiśmy o tym na razie". Członkowie zarządu - jak powiedział Tusk - nie rozmawiali też o resortach, które PO chciałaby objąć w przyszłym rządzie. Według szefa PO, zarząd ustalił jedynie harmonogram pracy.

"Dopóki nie będzie oficjalnego komunikatu PKW, zakazałem rozmowy komukolwiek na temat jakichkolwiek rozdań rządowych czy o jakichkolwiek resortach" - oznajmił szef PO.

ab, pap