Rokita nie wraca do polityki

Rokita nie wraca do polityki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dopóki Nelly Rokita jest posłem PiS, dopóty byłoby sytuacją kompletnie nieczytelną dla Polaków, gdyby Jan Rokita był czynnie zaangażowanym politykiem PO - powiedział Jarosław Gowin.

Przypomniał na konferencji prasowej w Krakowie, że Jan Rokita zawiesił swoją działalność polityczną i dopóki nie zmieni zdania, wszyscy powinni uszanować jego decyzję.

"Po wyborach parokrotnie rozmawiałem z Janem Rokitą, on zadzwonił w niedzielny wieczór z gratulacjami z powodu zwycięstwa PO w okręgu krakowskim, to był dla mnie bardzo miły i symboliczny telefon" - przyznał polityk PO.

Zdaniem Gowina, w polskim życiu publicznym, a nie tylko w wąsko pojętej polityce, jest bardzo wiele ról do odegrania przez "osobę tak wybitną, jak Jan Rokita".

"Jednym z wielkich osiągnięć demokracji jest to, że żony mogą mieć inne poglądy polityczne niż mężowie, ale czym innym są poglądy, a czym innym czynne zaangażowanie polityczne, zwłaszcza w przypadku pary tak bardzo przyciągającej uwagę opinii publicznej i mediów, jak małżeństwo państwa Rokitów" - dodał Gowin.

Pytany przez dziennikarzy, czy PO planuje przejmowanie w nowym Sejmie posłów z innych ugrupowań odparł, iż nie ma takich zamierzeń. Jak dodał, "czasy taśm Renaty Beger należą do przeszłości".

Komentując zatrzymanie przez CBA byłego ministra sportu Tomasza Lipca, polityk ocenił, że fakt, iż zatrzymano go dopiero teraz jest dowodem na "podporządkowanie przez ostatnie dwa lata służb celom politycznym".

"21 października Polacy zdecydowali, że z wymiaru sprawiedliwości wychodzi polityka, zła polityka. Mam pewność, że po przejęciu władzy przez PO, służby, w tym także CBA, stać będą na straży wyłącznie przestrzegania prawa, a nie na straży interesów takiej czy innej partii" - podkreślił Gowin.

Według jego zapowiedzi, PO będzie dążyć do stworzenia rozwiązań prawnych i instytucjonalnych, które w przyszłości będą uniemożliwiały sięganie po służby czy prokuraturę w celu walki z opozycją.

W ocenie Gowina, decyzja o ewentualnym odwołaniu Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA powinna zostać podjęta po zapowiadanym przez PO audycie instytucji państwowych, w tym CBA.

"Jeśli ten audyt wykaże, że pan minister Kamiński jest odpowiedzialny za łamanie prawa, to powinien zostać odwołany. Jeśli nie jest odpowiedzialny za łamanie prawa, to powinien pozostać szefem CBA" - uważa Gowin.

ab, pap