Problemy ze stadionem

Problemy ze stadionem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł PO Mirosław Drzewiecki uważa, że Stadion Narodowy powinien znajdować się poza centrum Warszawy. Zdaniem minister sportu Elżbiety Jakubiak, budowanie stadionu od zera oznacza, iż mecz otwarcia Euro 2012 nie odbędzie się w stolicy Polski.

Pytany w RMF FM, czy rozumie powody, dla których prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zaczęła dyskusję na temat lokalizacji Stadionu Narodowego, Drzewiecki powiedział, że w ostatnim czasie dostała wycenę miejsca, w którym miałby on stanąć (róg ulic Targowej i Zielenieckiej). "Okazało się, że grunty pod ten stadion to jest wartość mniej więcej między 3 a 4 miliardy złotych" - powiedział Drzewiecki, wymieniany jako kandydat na ministra sportu.

"Partia do dzisiaj rządząca spowodowała taki stan, że to co było projektem na Euro 2012, czyli Stadion Narodowy położony na X- leciu, już jest nieaktualny, czyli tego nie mamy. Jesteśmy dopiero na etapie rozpisywania projektu. Czyli mamy zerową sprawę zaawansowania" - uważa Drzewiecki.

Dodał, że gdyby miał dziś decydować, to Stadion Narodowy powinien być poza centrum. "Jak najbliżej miasta. Być może Służewiec, być może Wawer, być może Łomianki. Jest kilka tych lokalizacji" - powiedział.

Dodał, że zaniedbania mogą spowodować, że stadion ten nie zdąży powstać do 2012 r. "Jak zobaczymy dokumenty (...), to odpowiedzialnie możemy mówić jakie są szanse. W przeciwnym wypadku, to jest trochę wróżenie z fusów" - podkreślił poseł PO.

Pomysłami zmiany lokalizacji Stadionu Narodowego zaskoczona jest minister sportu w rządzie PiS Elżbieta Jakubiak. "Szkoda że nie powiedzieli tego warszawiakom przed wyborami, może wtedy wynik wyborczy byłby inny. To znaczy, że (PO) chce by mecz rozpoczęcia, który jest najważniejszy meczem, poza finałowym, nie odbędzie się w Warszawie" - powiedziała Jakubiak w Radiu ZET.

Argumenty prezydent Warszawy, że musi dbać o finanse miasta, a nieruchomości blisko centrum są drogie, Jakubiak skwitowała: "Dużo działek jest na Marsie, można kupić". Dodała, że obecnie miasto ma nadpłynność finansową w wysokości ok. 1,5 mld zł, co znaczy że budżet inwestycyjny miasta zostanie wykorzystany przez panią prezydent w 50 proc.

"To prezydent Warszawy wydała warunki zabudowy pół roku temu i refleksja mogła przyjść wtedy, że to zły pomysł. Po drugie, jeśli była debata, gdzie Euro i czy stadion w Warszawie zdążymy zbudować, czy nie, to wtedy można było powiedzieć, że jest inna koncepcja" - powiedziała Jakubiak.

Przypomniała, że stadiony powinny być gotowe do połowy 2010, ewentualnie - po wydłużeniu terminu - do 2011.

Minister sportu odniosła się także do komentarzy, że nigdzie w Europie nie buduje się stadionów w centrum miast. "To jest nieprawda. Wszystkie stadiony, które są w centrum miasta mają szansę na samofinansowanie, bo nie są tylko boiskiem, są centrum kongresowym, wystawienniczym, kulturalnym" - podkreśliła.

Według Jakubiak, w tej sprawie chodzi o pieniądze, ale na pewno nie pieniądze Warszawy.

ab, pap