Macierewicz: komisja weryfikacyjna wezwała wiele osób

Macierewicz: komisja weryfikacyjna wezwała wiele osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja weryfikacyjna Wojskowych Służb Informacyjnych wezwała "wiele osób" do złożenia wyjaśnień, przed publikacją aneksu do raportu z weryfikacji WSI - poinformował PAP w poniedziałek przewodniczący komisji Antoni Macierewicz.

Macierewicz, który jest również szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego podał, że oprócz osób, o których media pisały już w weekend, do złożenia takich wyjaśnień został też wezwany m.in. Marek Borowski. Wcześniej Macierewicz ujawnił mediom, że komisja chce wysłuchać byłych szefów MON - posła PO Bronisława Komorowskiego, posła SLD Jerzego Szmajdzińskiego, europosła Janusza Onyszkiewicza, a także posła SLD Ryszarda Kalisza i b. szefa WSI gen. Tadeusza Rusaka.

Macierewicz zaznaczył, że nie może powiedzieć, w jakich sprawach mają oni składać wyjaśnienia przed komisją. Przypomniał, że wezwanie ich nie odbywa się jak w procedurze karnej - na przesłuchanie. "Taka osoba może sama zdecydować, czy chce stawić się przed komisja i składać wyjaśnienia, czy nie" - dodał.

Marek Borowski powiedział PAP, że żadnego wezwania od Macierewicza nie otrzymał, a o tym, czy zdecyduje się przyjść, zadecyduje to, co w tym wezwaniu przeczyta. "Nie wiem jeszcze, o co chodzi" - powiedział. "Ja jestem legalistą, zapoznam się ze stanem prawnym, jeśli to uzasadnione prawnie, to się pojawię. Jeśli to będzie kolejna polityczna hucpa - a pan Macierewicz ma taki wizerunek, że nie mogę tego wykluczyć - wtedy nie stawię się" - zaznaczył w rozmowie z PAP.

Również eurodeputowany Janusz Onyszkiewicz z Partii Demokratycznej powiedział PAP, że wezwania nie otrzymał. "Żadnego zaproszenia nie dostałem i się do komisji nie wybieram, we wtorek lecę do Brukseli" - powiedział.

Wezwania nie dostał także szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński. Nie zamierza się jednak stawić przed komisją weryfikacyjną. "Ja już byłem przed komisją, wiem na czym to polega, wiem, jak lekceważy się procedury, prawo w tej komisji. Nie zamierzam dawać żadnej satysfakcji panu Macierewiczowi" - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski w sobotę mówił w TVN24, że czeka na formalne wezwanie przed komisję weryfikacyjną WSI. Media sądzą, że jego wezwanie ma związek z domniemanymi podsłuchami WSI stosowanymi m.in. wobec posłów z sejmowej komisji obrony narodowej. Komorowski w sobotę podał, że najpierw na stronie internetowej "Wprost" pojawiła się notka o tym, że ma zostać wezwany, a dopiero kilkanaście minut później otrzymał telefon z pytaniem, czy we wtorek spotka się z komisją.

Wiceszef SLD Ryszard Kalisz powiedział w poniedziałek w TVP Info, że "nie dostał żadnego telefonu z komisji, natomiast dzisiaj o godz. 16 do klubu parlamentarnego przyszło pisemne zawiadomienie". "Zdążyłem je tylko lekko przeczytać (...), zaniepokoiło mnie to, że tam jest tylko wskazane jako podstawa prawna rozporządzenie" - zaznaczył. Poseł SLD dodał, że "na końcu tego zawiadomienia jest tylko jedno zdanie, że w jakiej sprawie (ono jest - PAP) nie mogą podać z wiadomych względów".

Gen. Tadeusz Rusak, b. szef WSI w latach 1997- 2001, w niedzielę mówił PAP, że nie otrzymał wezwania.

Macierewicz zaznaczył, że nie może powiedzieć, w jakich sprawach mają oni składać wyjaśnienia przed komisją. "Ta lista osób jest dosyć długa, są to wszystkie osoby, które mogą wyjaśnić jakie działania były podejmowane przez żołnierzy Zarządu II Sztabu Generalnego, Wojskowej Służby Wewnętrznej czy b. WSI" - dodał.

Przewodniczący przypomniał, że wezwanie ich nie odbywa się jak w procedurze karnej na przesłuchanie, a jest jedynie zawartą w ustawach likwidujących WSI i powołujących nowe służby możliwością wezwania przed komisję osób, które nie są żołnierzami b. WSI. "Taka osoba może sama zdecydować, czy chce stawić się przed komisja i składać wyjaśnienia, czy nie. Musi jednak pamiętać, że jeśli takie wyjaśnienia złoży, to wtedy ciąży na niej obowiązek mówienia prawdy i odpowiedzialność karna" - przypomniał Macierewicz.

"To raczej jest rodzaj możliwości, która pozwala przekazać własne stanowisko, które komisja musi wziąć pod uwagę formułując własny pogląd na te sprawę" - dodał.

Szef SKW powiedział, że w wezwaniach przed komisję, które pozostawił w piątek do rozesłania sekretariatowi, określił, że jeśli poniedziałkowy termin spotkania z komisją nie odpowiada im, pozostaje on do uzgodnienia z SKW. Zaznaczył, że do tych rozmów powinno dojść w najbliższym czasie, by zostali oni wysłuchani jeszcze przed opublikowaniem aneksu do raportu z weryfikacji żołnierzy WSI. Prezydent otrzymał już aneks od Macierewicza - potwierdziła w weekend kancelaria prezydenta.

Macierewicz powiedział w poniedziałek wieczorem w TVP Info, że "raport ani aneks jako zamknięty dokument nie trafił do pana prezydenta". "To jest jakiś absolutne i absurdalne nieporozumienie. Pan prezydent zapoznał się z tezami aneksu, ale oczywiście dokument taki nie został przekazany jeszcze nikomu" - wyjaśnił. Dodał, że raport nie mógł zostać przekazany dlatego, że termin ten wyznacza premier, a prezydent podaje go do wiadomości publicznej. "Czy słyszał pan, żeby pan premier wyznaczył taki termin?" - pytał Macierewicz rozmawiającego z nim dziennikarza.

Macierewicz pytany przez PAP o to, czy w jego opinii może równocześnie być posłem (dostał się do Sejmu z listy PiS) i szefem SKW, czy też po złożeniu ślubowania poselskiego będzie musiał odejść z SKW, odesłał po odpowiedź na te pytania do kancelarii prezydenta i premiera. W sobotę Macierewicz powiedział, że w jego ocenie konstytucja i ustawy nie zabraniają takiego łączenia funkcji.

Zgodnie z przepisami ustawy powołującej SKW i Służbę Wywiadu Wojskowego ich szefów powołuje i odwołuje na wniosek Ministra Obrony Narodowej, Prezes Rady Ministrów. Przed taką decyzją premier musi zasięgnąć opinii prezydenta, rządowego kolegium do spraw służb specjalnych i sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych. Te opinie nie wiążą jednak premiera przy podejmowaniu decyzji.

Ustawa określa jednak, że odwołanie szefa SKW albo SWW może nastąpić jedynie w przypadku rezygnacji z zajmowanego stanowiska, zrzeczenia się obywatelstwa polskiego lub nabycia obywatelstwa innego państwa, skazania prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, utratę predyspozycji niezbędnych do zajmowania stanowiska lub w przypadku niewykonywania obowiązków z powodu choroby trwającej nieprzerwanie ponad 3 miesiące.

pap, ss