Dorn: niech PO i PiS zawiążą koalicję konstytucyjną

Dorn: niech PO i PiS zawiążą koalicję konstytucyjną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost 
PiS i PO mają po raz pierwszy w historii większość zdolną do przeprowadzenia zmian w konstytucji - mówił w poniedziałek dziennikarzom marszałek Sejmu Ludwik Dorn (PiS). Dlatego - jak przekonywał - będzie namawiał swoją partię do zawarcia "koalicji konstytucyjnej" z Platformą.

"Chcę rozpocząć poważne dyskusje, jaki charakter ma mieć ta kadencja jeśli chodzi o kwestie konstytucyjne, kwestie podstaw prawnych funkcjonowania Rzeczypospolitej" - powiedział Dorn dziennikarzom w Sejmie.

Jak zauważył, Platforma i PiS, "stronnictwa nie wywodzące się genetycznie z PRL", mają "po raz pierwszy w historii większość konstytucyjną". "Mogą samodzielnie kształtować podstawy ładu prawnego Rzeczypospolitej" - dodał.

Dorn podkreślił, że będzie namawiał swoją partię i klub, by zgłosiły inicjatywę całościowej zmiany konstytucji, która - jak zaznaczył - "byłaby otwarta na zasadnicze postulaty PO, które nie są sprzeczne z programem" PiS.

Jako przykład marszałek podał zapisaną obecnie w konstytucji kwestię proporcjonalności systemu wyborczego w Polsce.

Platforma opowiada za większościową ordynacją wyborczą. PiS w kończącej się kadencji proponował ordynację mieszaną.

"Potrzebna jest rozmowa i sygnał ze strony PO dotyczący zaakceptowania naszych zasadniczych postulatów, które odnoszą się do konstytucyjnych podstaw, dla ostatecznego rozliczenia się politycznego z dziedzictwem komunizmu, do kwestii relacji między władzą wykonawczą a ustawodawczą, z uwzględnieniem pozycji prezydenta, do zabezpieczenia Polski przed raptownym cywilizacyjno- kulturowym zwrotem, np. kwestie bioetyczne, rozumienia małżeństwa, kwestie eksperymentów na zarodkach" - mówił Dorn.

"Prędzej czy później PO +tryknie łbem+ w ramy konstytucyjne, bo to się zdarzało także naszemu rządowi" - dodał.

Marszałek podkreślił, że nie spodziewa się szybkiej odpowiedzi od PO, która teraz - jak zaznaczył - "zajęta jest koalicją parlamentarną, tworzeniem rządu".

"Jeżeli nie będzie odzewu to będziemy mieli do czynienia z czymś w rodzaju restauracji III RP, z pewnym liberalnym lukrem" - uważa Dorn.

Jeśli odpowiedź będzie - to zdaniem Dorna - PiS nadal pozostanie twardą opozycją, a PO będzie rządzić, ale będą wspólnie określać ramy konstytucyjne.

"To jest pewna propozycja, która przesądzi, czy ta kadencja - oby czteroletnia - będzie konstytucyjna, (będzie kadencją) tworzenia IV RP, czy kadencją kontynuacji III RP" - ocenił Dorn.

pap, ss