Polki zakochały się w brylantach

Polki zakochały się w brylantach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za zaręczynowy pierścionek z brylantem - takim, który przyjaciółki przyszłej panny młodej dostrzegą "gołym okiem" - trzeba zapłacić od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych, wynika z informacji dziennika "Polska".

A teraz właśnie Polacy z wyżu demograficznego biją ślubny rekord. W 2007 r. liczba ślubów przekroczy w Polsce 260 tys. To o 30 tys. więcej niż rok temu i najwięcej od końca lat 80.

Polski rynek biżuterii zdominowały trzy poznańskie firmy: W.Kruk, Yes i Apart. W ich rękach jest 30 proc. rynku. Reszta, czyli około 2,5 tys. sklepów, to głównie małe rodzinne firmy.

Adam Rączyński, wiceprezes firmy Jubilerskiej Apart, szacuje wartość polskiego rynku biżuterii z brylantami na około 250 mln zł rocznie. Według Iwony Cieślik z firmy jubilerskiej W.Kruk, rynek obrączek ślubnych jeszcze dwa lata temu był wart 10 mln zł. W 2007 r. jego wartość wzrosła do około 15 mln zł.

Handlowcy przyznają, że ceny ślubnej biżuterii są wysokie, a pierścionki z brylantem dają sklepom z biżuterią aż 20 proc. przychodu. - 5 tys. zł to cena pierścionka z jednokaratowym brylantem, ale bardzo słabej jakości. Cena pierścionka z brylantem dobrej jakości zaczyna się od 30 tys. zł - szczerze przyznaje Iwona Cieślik.

Oficjalną drogą do Polski diamenty trafiają z Belgii. Z danych Izby Celnej wynika, że rok temu właśnie z Belgii sprowadzono do Polski diamenty za około 8,5 mln zł. Z Indii przyjechały diamenty warte 2,5 mln zł. Marża jubilerów na nieoszlifowane brylanty, czyli diamenty, wynosi 500 proc. Polskie hurtownie kamieni szlachetnych od dwóch lat notują wzrost obrotów handlu diamentami o 400 proc.