Lepper idzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Samoobrony zmierza do populistycznej dyktatury

Nikt was nie słucha, nie chce wiedzieć, jakie macie problemy, dlaczego tylu ludzi jest bez pracy, dlaczego powodzi się tylko cwaniakom i złodziejom. Dość tolerowania zadowolonych elit zamkniętych w gabinetach. Jeśli nie chcą słyszeć waszego głosu, zmuście ich do tego. Zorganizujmy się w polityczną siłę i pójdźmy po władzę. Wygramy, bo macie rację" - to nie są słowa Andrzeja Leppera skierowane do tysiąca drobnych kupców we Włocławku, choć są prawie identyczne z wypowiedziami lidera Samoobrony. To zdania Benito Mussoliniego, które wygłosił w 1919 r. podczas przemówienia do kombatantów, bezrobotnych, bankrutujących kupców i rzemieślników. Trzy lata później Mussolini był premierem Włoch. Po następnych dwóch latach zdelegalizował opozycję. W 1925 r. przekształcił Włochy w totalitarną dyktaturę.
- SLD, Unia Pracy, AWS, Unia Wolności, prezydent Kwaśniewski - wszystkich prosiliśmy o pomoc i wszyscy nas zawiedli albo oszukali. Został nam tylko Andrzej Lepper. Jest nam potrzebny, a my jesteśmy potrzebni jemu. Razem możemy zmienić to miasto, a potem całą Polskę - tłumaczy Tadeusz Stanny, prezes Zrzeszenia Handlowców Hermes we Włocławku. Handlowcy i Lepper nie obronili targowiska, ale kilkaset osób zapisało się do koła Samoobrony.

Trybun pokrzywdzonych
Andrzej Lepper już proponuje przyspieszone wybory do parlamentu ("Jeszcze dzień, jeszcze dwa i zażądamy nowych wyborów" - stwierdził) i mobilizuje pokrzywdzonych przeciwko elitom. Temu m.in. służył atak na Włodzimierza Cimoszewicza, szefa MSZ, uważanego przez elektorat Samoobrony za typowego przedstawiciela oderwanych od życia politycznych salonów (Lepper przypomniał jego niefortunne wypowiedzi podczas powodzi w 1997 r.). Dlatego też Lepper potępił wysłanie polskich żołnierzy do Afganistanu, gdy tylko sondaże pokazały, że ponad 70 proc. społeczeństwa jest temu przeciwne. Dlatego regularnie występuje w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera" - prawdziwej trybunie pokrzywdzonych. - Lepper zrobi wszystko, aby być obecnym w mediach. Nie gra na inteligencję, bo wie, że ta i tak go nie zaakceptuje. Dlatego też zwraca się do rzekomych ofiar III RP - tłumaczy Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wchodząc do Sejmu i obejmując stanowisko wicemarszałka, Lepper znalazł się w pułapce. Nie chce zrezygnować z możliwości (choćby propagandowych i medialnych), jakie daje marszałkowanie, ale jednocześnie wie, że jeśli zacznie się zachowywać w sposób parlamentarny, straci atuty, jakie daje mu rola ludowego trybuna. Tyle że nie sposób stać okrakiem na barykadzie przez cztery lata. Także tym należy tłumaczyć pomysł przedterminowych wyborów.

Długi marsz
Kiedy nie przemawia do tłumów, Lepper stara się być koncyliacyjny. - Ja nie nawołuję do wcześniejszych wyborów. Ja przestrzegam: to atmosfera w kraju, to niezadowolenie, oczekiwanie zmian doprowadzą do tego, że ludzie nie wytrzymają i wyjdą na ulicę. A wtedy nie chcę, żeby się lała krew, żeby ginęli ludzie, bo niby z kim mamy walczyć? Z policją? To też nasi bracia, synowie nasi. Wtedy będziemy nawoływać wyłącznie do jednego - żeby to się odbyło w demokratyczny sposób, czyli poprzez wcześniejsze wybory do Sejmu - deklaruje Andrzej Lepper w rozmowie z "Wprost". Owo "to" oznacza przejęcie władzy.
- Pójdziemy z Lepperem. Najpierw zażądamy przedterminowych wyborów samorządowych we Włocławku, potem w całej Polsce. Jeśli to nie pomoże, zorganizujemy blokady i marsze. Gdy i te metody zawiodą, wymyślimy coś innego. Na pewno będą to środki skuteczne - zapowiada Tadeusz Stanny. Grzegorz Futiakiewicz z włocławskiej Samoobrony dodaje: - Nie tylko my gotowi jesteśmy do działania. Już dostaliśmy telefony - pójdzie z nami Toruń, pójdzie Bydgoszcz, pójdą zwykli ludzie nie związani z Samoobroną.
Zaczyna się od marszu na Włocławek, zapowiadany jest marsz na Sejm. Mussolini także zaczynał od marszu - na Rzym.

Więcej możesz przeczytać w 48/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.