Przechowalnia podejrzanych

Przechowalnia podejrzanych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Decyzja poznańskiego sądu aby nie aresztować byłej posłanki PO pozytywnie odróżnia się od powszechnej w Polsce praktyki traktowania aresztu tymczasowego jako przechowalni podejrzanych.
Areszt powinien być stosowany wtedy gdy podejrzany o popełnienie przestępstwa może stwarzać niebezpieczeństwo dla innych lub gdy istnieje realna groźba ucieczki lub mataczenia. Zaprezentowane przez CBA dowody winy posłanki raczej nie budzą specjalnych wątpliwości, dlatego też trudno uznać teorię prokuratury o możliwym matactwie.

W Polsce przyjęła się niestety zła praktyka aresztowania „na wszelki wypadek". Głośna sprawa Grzegorza Wieczerzaka, byłego prezesa PZU Życie, który w areszcie spędził trzy lata, po czym akt oskarżenia prokuratury rozleciał się w sądzie, pokazała dobitnie jak ostrożnie areszt powinien być stosowany. Równie poważną wpadką była zgoda sądu na aresztowanie pod zarzutem szpiegostwa oczyszczonego później z zarzutów studenta Marcina Tylickiego, asystenta ówczesnego szefa orlenowskiej komisji.

Szafowanie tymczasowym aresztem wielokrotnie wytykał Polsce Trybunał w Strasburgu. Tymczasem regułą powinno być poważne uzasadnienie takiego kroku, a nie bezkrytyczne przychylanie się do wniosków prokuratorów, którzy lubią mieć podejrzanych „pod ręką".