Przedłużono śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią WSI

Przedłużono śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią WSI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do 4 maja 2008 r. przedłużono śledztwo w sprawie nielegalnego handlu bronią w latach 90. przez osoby związane z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Podejrzanymi są dwaj byli szefowie WSI - gen. Konstanty Malejczyk i kontradmirał Kazimierz Głowacki.

To tajne śledztwo przedłużyła prowadząca je Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Powodem była konieczność przeprowadzenia "kolejnych czynności procesowych" - nie ujawniono, jakich. Nie wiadomo też, czy do maja śledztwo to się zakończy.

O udziale WSI w handlu bronią doniosła w 2001 r. "Rzeczpospolita". Gazeta opisała nielegalne operacje prowadzone w latach 1992-1996 przy udziale oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii.

Według "Rz", WSI nie tylko nie ujawniły, że broń trafiała do terrorystów i gangsterów, ale wręcz przeciwnie - same umożliwiły przestępstwo, pomagając należącej do ich współpracownika prywatnej spółce Steo otrzymać koncesję na handel bronią i kupić broń z magazynów wojska. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przez którą przerzucano broń, przechwytując na przejściu granicznym z Łotwą 1600 pistoletów.

Przed sądem w Gdańsku toczył się od 2000 r. tajny proces sześciu osób kierujących spółkami Cenrex i Steo - ostatnio przeniesiony do Warszawy. Mężczyzn oskarżono o fałszowanie dokumentów, nielegalne dostawy broni, branie łapówek, nielegalny handel bronią o wartości ok. 4,5 mln dolarów, m.in. do krajów objętych embargiem ONZ. Grozi im do 12 lat więzienia.

Po 2001 r. sprawą zajmowała się sejmowa komisja ds. służb specjalnych, gdy jej szefem był Antoni Macierewicz - do niedawna szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który kierował też komisją weryfikującą funkcjonariuszy zlikwidowanych WSI.

 

Ujawniony w lutym tego roku raport Macierewicza z weryfikacji WSI potwierdził, że WSI handlowały bronią z mafią z państw nadbałtyckich i arabskim terrorystą.

 

Raport podkreśla, że gdy afera została w 1996 r. ujawniona, WSI wprowadziły w błąd premiera Włodzimierza Cimoszewicza, iż nie mają informacji o współpracy Ochni z WSI.

Ochnio wytoczył proces Macierewiczowi, żądając przeprosin. "Prawdą w raporcie jest tylko moje nazwisko i pseudonim" - twierdzi. Dodaje, że był szpiegiem, czego się nie wstydzi, bo "zawsze działał dla Polski i nie robił niczego nielegalnego". Macierewicz nie widzi podstaw, by przepraszać. Ciąg dalszy procesu przed Sądem Okręgowym w Warszawie - 15 listopada.

j/pap