Premier w samolocie rejsowym - to zły pomysł

Premier w samolocie rejsowym - to zły pomysł

Dodano:   /  Zmieniono: 
To zły pomysł, żeby premier latał samolotami rejsowymi - uważa Jerzy Dziewulski, były szef ochrony prezydenta Kwaśniewskiego.
Jego zdaniem, zachodzi tu dysonans z ustawą o Biurze Ochrony Rządu, które odpowiada za bezpieczeństwo premiera. Natomiast Polacy, podobnie jak sam Donald Tusk, chcieliby by władze państwa latały "zwykłymi" samolotami - wynika z sondażu "Newsweeka".Zdaniem Jerzego Dziewulskiego, byłego szefa ochrony prezydenta Kwaśniewskiego i byłego szefa antyterrorystów na Okęciu, pomysł Donalda Tuska, by latać rejsowymi samolotami jest co prawda wykonalny, ale zły. - Jestem pełen uznania i szacunku dla premiera Tuska, ale tutaj w grę wchodzi w konflikt z wieloma ludźmi - tłumaczył. jak przypomniał, premiera strzeże Biuro Ochrony Rządu, które działa według ustawy o BOR. - W tej ustawie są zawarte wyraźne i jasne dyspozycje - dodał.

Poza tym - argumentował Dziewulski - premier powinien mieć samolot do dyspozycyjny i móc zadecydować np. o opóźnieniu lotu. Również pilot samolotu rządowego powinien mieć specjalne, pełne uprawnienia do lotu np. w trudnych warunkach atmosferycznych, a nie wszyscy piloci linii rejsowych je posiadają.

 

j/tvn24