Zamieszki w Pakistanie po śmierci Bhutto

Zamieszki w Pakistanie po śmierci Bhutto

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/NADEEM KHAWER
W ubogiej dzielnicy portu Karaczi, największego miasta Pakistanu, będącego twierdzą zwolenników zabitej Benazir Bhutto, nieznany sprawca zastrzelił policjanta. W zamieszkach po jej śmierci zginęło kilkanaście osób.

O rozruchach, manifestacjach z udziałem tysięcy osób, a także ofiarach w ludziach, donoszą z całego kraju. Telewizja pakistańska podała liczbę co najmniej 15 osób zabitych w zajściach po śmierci byłej premier.

Najgwałtowniejsze reakcje wywołały wiadomości o śmiertelnym zamachu w jej rodzinnej prowincji Sindh na południu kraju, a zwłaszcza w stolicy tej prowincji, porcie Karaczi w delcie Indusu nad Morzem Arabskim .

"Nieznani ludzie zastrzelili dziś rano w dzielnicy Lyari funkcjonariusza policji" - powiedział w piątek komendant policji w Karaczi Fayyaz Khan.

Przedstawiciele miejscowej służby zdrowia podali wcześniej, że od czwartkowego wieczoru do piątku rano zabitych zostało czterech mieszkańców Karaczi. W wielu miejscach doszło do starć z policją.

Bezpośrednie relacje z okolic Karaczi mówią o napięciu i aktach przemocy w wielu mniejszych miejscowościach oraz o setkach wypalonych samochodów przy drodze łączącej Karaczi z rodzinnym miastem Larkana, gdzie od pokoleń mieszka rodzina Bhutto. W mieście podpalono kilka domów, splądrowano i obrabowano sklepy i banki.

Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf, wieloletni przeciwnik polityczny pani Bhutto, potępił zamach w którym zginęła i wezwał ludność do zachowania spokoju, ogłaszając zarazem trzydniową żałobę w całym kraju.

Były premier Nawaz Sharif, który rywalizował z panią Bhutto o rolę przywódcy opozycji, wezwał do strajku powszechnego w piatek i ogłosił bojkot wyznaczonych na 8 stycznia wyborów parlamentarnych.

pap, ss