Śledztwo ws. GTW zostanie umorzone

Śledztwo ws. GTW zostanie umorzone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śledztwo dotyczące tzw. grupy trzymającej władzę, czyli próby ustalenia osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory, zostanie umorzone - potwierdziła białostocka prokuratura.

Sprawę prowadzi obecnie miejscowy wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, wcześniej - przez półtora roku - Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku.

Szef wydziału, prokurator Marek Zajkowski powiedział, że śledztwo, którego termin upływa z końcem roku, nie będzie przedłużane.

Na początku stycznia ma być gotowe postanowienie o jego umorzeniu, wraz z uzasadnieniem. Zajkowski właśnie do uzasadnienia na piśmie odesłał, pytany o powody umorzenia śledztwa.

W ostatnich miesiącach prokuratura skupiła się na analizie tysięcy billingów osób, które mogły mieć istotne znaczenie dla sprawy.

Materiał był przygotowywany dla biegłego do analizy kryminalistycznej. Nie wiadomo, czy ostatecznie został on powołany. Prokurator Zajkowski nie odpowiedział na to pytanie, bo nie znał szczegółów, a prokurator prowadzący śledztwo był w piątek w pracy nieobecny.

Celem prowadzonego w Białymstoku śledztwa była próba ustalenia przez prokuraturę kręgu osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory.

Według raportu sejmowej komisji śledczej ds. tej afery, którego autorem był poprzedni minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, tzw. grupa trzymająca władzę to: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczyli tym oskarżeniom.

Pierwsza część śledztwa zakończyła się oskarżeniem czterech osób, w tym byłej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej oraz byłych i obecnych urzędników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Ministerstwa Kultury.

Postawiono im zarzuty dotyczące bezprawnego przerobienia nowelizacji ustawy, do których się nie przyznali. Proces w tej sprawie zakończył się przed sądem w Warszawie, skazana została na karę więzienia w zawieszeniu jedynie b. szefowa departamentu prawnego KRRiT, pozostałe trzy osoby sąd uniewinnił. Prokuratura zapowiedziała apelację.

Lew Rywin, skazany na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, na początku roku przedterminowo opuścił zakład karny.

O tym, że śledztwo dotyczące "grupy trzymającej władzę" ma zostać umorzone, napisała w piątek "Gazeta Wyborcza". To właśnie "GW" 27 grudnia 2002 r. opisała wydarzenia, do których doszło pół roku wcześniej. W artykule "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika", napisano, że Rywin, m.in. w rozmowie z prezes Agory i naczelnym gazety miał powoływać się na swe wpływy u premiera Leszka Millera i oferować, że załatwi spółce korzystne dla niej zmiany w ustawie o rtv. W zamian miał żądać 17,5 mln dolarów i dyrektorskiego stanowiska w telewizji Polsat, którą Agora miałaby kupić.

Adam Michnik rozmowę z Rywinem nagrywał, a potem doprowadził do konfrontacji Rywina z Millerem. Premier oświadczył, że do niczego Rywina nie upoważniał. Po publikacji prokuratura wszczęła śledztwo, przesłuchała świadków z rządu i z gazety, potem oskarżyła Rywina o płatną protekcję. W 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Rywina na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory ze strony nieustalonej grupy osób. Białostocka prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące wątku tzw. grupy trzymającej władzę, która miała wysłać Rywina do Agory z korupcyjną propozycją, teraz zostanie ono umorzone.

pap, ss