UMTS (bez) przyszłości

UMTS (bez) przyszłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co oznacza skrót UMTS?
Ci, którzy kupili koncesję na telefonię trzeciej generacji, tłumaczą go dziś jako unlimited money to spend (nieograniczone pieniądze do wydania). A jeszcze rok temu był to po prostu universal mobile telecommunications system (uniwersalny system telefonii przenośnej). Technologia UMTS miała zrewolucjonizować sektor usług teleinformatycznych i już w tym roku przynosić miliardowe zyski operatorom. Nie przynosi i nawet nie wiadomo, kiedy zostanie wdrożona.
Przetarg na licencje na telefonię komórkową trzeciej generacji UMTS przyniósł niemieckiemu rządowi 45 mld USD, a brytyjskiemu - 34 mld USD. Łącznie za wydanie koncesji do budżetów europejskich państw wpłynęło ponad 100 mld USD. Tomasz Szyszko, minister łączności w rządzie Jerzego Buzka, planował sprzedaż licencji za blisko 2,5 mld USD. Ostatecznie uzyskano dwie trzecie tej sumy, co uznano za porażkę. Tymczasem gdyby przetarg ogłoszono kilka miesięcy później, wpływy byłyby co najmniej o połowę niższe. Operatorzy, którzy zapłacili miliardy za koncesje, zakładali, że szybki rozwój mobilnego Internetu i związanych z nim usług multimedialnych nastąpi w roku 2001, co napędziłoby koniunkturę. Tak się jednak nie stało. Wedle najnowszych prognoz największych europejskich operatorów telefonii komórkowej, usługi UMTS będą powszechnie dostępne dopiero pod koniec obecnej dekady. Na sprzedaży licencji skorzystały więc na razie jedynie rządy, tracą natomiast klienci, ponieważ operatorzy nie mają pieniędzy na inwestycje.

Koncesje strat
W Europie uniwersalny system telefonii przenośnej zacznie funkcjonować najwcześniej w 2004 r., ale pierwsi klienci będą mogli z niego skorzystać dopiero trzy, cztery lata później. Powody są proste: droga infrastruktura, brak telefonów trzeciej generacji, a przede wszystkim małe możliwości zastosowania tego rozwiązania. Poza tym aparaty obsługujące ten standard, których poza laboratoriami producentów na dobrą sprawę jeszcze nikt nie widział, mają kosztować nawet kilka tysięcy dolarów. - W czasach światowej dekoniunktury gospodarczej, która nie ominęła również naszego kraju, wprowadzanie na rynek nowych drogich technologii może przebiegać znacznie wolniej. Nikt rozsądny nie wyłoży miliardów dolarów na coś, z czego będą korzystać nieliczni - ocenia Robert Czarnecki, wiceprezes polskiego oddziału firmy Ericsson. Pesymizmu co do perspektyw rozwoju sieci trzeciej generacji nie kryje też Krzysztof Heller, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za telekomunikację. - Zapowiadane na ten rok pojawienie się czwartego operatora UMTS w Polsce jest bardzo wątpliwe ze względu na dekoniunkturę. Na pewno nie będziemy ogłaszać przetargu w ciemno, a jestem sceptykiem, jeśli chodzi o efekty nieoficjalnych poszukiwań - ocenia Krzysztof Heller.
Operatorzy nie tylko nie czerpią zysków z tytułu zakupu koncesji, ale i tracą na giełdzie. Ceny akcji największych, m.in. France Telecom, Deutsche Telekom i Vodafone, rok po rozstrzygnięciu europejskich przetargów spadły o połowę. Giełdowa wartość Deutsche Telekom czy France Telecom jest obecnie mniejsza niż hiszpańskiej Telefoniki, która ostrożniej inwestowała w koncesje. Generalnie nie stracili tylko ci operatorzy, którzy nie wzięli udziału w największych przetargach.

Odłożona premiera
Żadna z zapowiadanych na ubiegły rok premier UMTS nie doszła do skutku. Kolejni operatorzy przesuwają datę wprowadzenia nowych usług, a nawet budowy sieci. Podobny wniosek w Urzędzie Regulacji Telekomunikacji złożyli zwycięzcy polskiego przetargu. - To, że nasi operatorzy wystąpili o roczne przesunięcie daty wprowadzenia usług UMTS, nie powinno być zaskoczeniem dla obserwatorów światowego rynku telekomunikacyjnego. Podobnie dzieje się w innych krajach. Przyczyną tego jest przede wszystkim brak urządzeń nadawczych i aparatów. Dostępne są praktycznie wyłącznie rozwiązania prototypowe, czyli nie sprawdzone i drogie. Niektóre standardy są dopiero w fazie opracowywania - tłumaczy Marek Mroczkowski, prezes zarządu, dyrektor generalny Polkomtelu SA. - Spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego zmusza też do ostrożności w ocenie chłonności polskiego rynku telekomunikacyjnego.
- Rozwój telefonii trzeciej generacji na całym świecie następuje wolniej, niż prognozowano, w związku z tym poważnie myślimy o przesunięciu daty obowiązkowego uruchomienia sieci - potwierdza Krzysztof Heller. Ministerstwo radzi firmom telekomunikacyjnym, by współpracowały przy tworzeniu sieci. Pozwoliłoby to na obniżenie kosztów o 40 proc.

Japoński patent
Najlepszy sposób na rozwój technologii UMTS znaleźli Japończycy. Koncesje były tam bezpłatne, dzięki czemu więcej pieniędzy przeznaczono na infrastrukturę. Pod koniec ubiegłego roku klienci sieci NTT DoCoMo pierwsi zyskali możliwość korzystania z usług telefonii trzeciej generacji. W stworzonej przez Japończyków sieci FOMA (Freedom of Mobile Access) oferowane są multimedialne usługi dostępne dotychczas na platformie cyfrowej i-Mode. Co ciekawe, mobilny Internet stał się bardzo popularny w Japonii, podczas gdy w Europie większość specjalistów ogłosiła klapę technologii WAP.
- Z i-Mode korzysta ponad 30 mln naszych abonentów, a każdego dnia przybywa 50 tys. nowych. To pozwala nam patrzeć z optymizmem na przyszłość telefonii trzeciej generacji - ujawnia Keiji Tachikawa, prezes NTT DoCoMo. W Japonii multimedialnymi usługami trzeciej generacji zainteresowanych jest aż 80 proc. właścicieli telefonów komórkowych. Szacuje się, że FOMA szybko zyska klientów i w ciągu roku z usług tej sieci skorzysta co najmniej milion abonentów. Wedle japońskich prognoz, wydatki na sieć trzeciej generacji zwrócą się już za cztery lata. Europejscy operatorzy mogą o tym tylko marzyć.
Sukces Japonii pokazuje jeszcze jeden błąd europejskich potentatów telekomunikacyjnych. Platforma i-Mode oferuje głównie usługi multimedialne i rozrywkowe, z których korzystają przede wszystkim ludzie młodzi. Tymczasem w Europie WAP i mobilny Internet proponowano głównie biznesmenom, z góry więc ograniczono rynek.

Więcej możesz przeczytać w 3/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.