Śledztwo ws. "grupy trzymającej władzę" zostanie umorzone

Śledztwo ws. "grupy trzymającej władzę" zostanie umorzone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ostatniego dnia stycznia białostocka prokuratura wyda postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie tzw. grupy trzymającej władzę, czyli próby ustalenia osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory.

Jak poinformował prokurator Marek Zajkowski, szef białostockiego wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, ze względu na obszerność materiału w sprawie ustalono z prowadzącym śledztwo, że postanowienie będzie gotowe dokładnie 31 stycznia.

Zajkowski wyjaśnił, że prokurator od sprawy "grupy trzymającej władzę" zajmuje się także innymi śledztwami.

Prokuratura oficjalnie nie podaje na razie powodów umorzenia sprawy "grupy trzymającej władzę", odsyłając do uzasadnienia na piśmie. Nieoficjalnie wiadomo, że nie zebrano dowodów, które pozwoliłyby postawić komukolwiek zarzuty.

Celem prowadzonego w Białymstoku śledztwa była próba ustalenia przez prokuraturę kręgu osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory.

Według raportu sejmowej komisji śledczej ds. tej afery, którego autorem był poprzedni minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, tzw. grupa trzymająca władzę to: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczają.

Pierwsza część śledztwa zakończyła się oskarżeniem czterech osób, w tym byłej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej oraz byłych urzędników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Ministerstwa Kultury.

Postawiono im zarzuty dotyczące bezprawnego przerobienia nowelizacji ustawy, do czego się nie przyznali. Proces w tej sprawie zakończył się przed sądem w Warszawie, skazana została na karę więzienia w zawieszeniu jedynie b. szefowa departamentu prawnego KRRiT, pozostałe trzy osoby sąd uniewinnił. Prokuratura zapowiedziała apelację.

Lew Rywin, skazany na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, na początku roku przedterminowo opuścił zakład karny.

Pod koniec grudnia 2002 roku "Gazeta Wyborcza" napisała w artykule "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" m.in. o tym, że Rywin miał powoływać się na swoje wpływy u premiera Leszka Millera i oferować, że załatwi Agorze korzystne dla niej zmiany w ustawie o rtv. W zamian miał żądać 17,5 mln dolarów i dyrektorskiego stanowiska w telewizji Polsat, którą Agora miałaby kupić.

Adam Michnik rozmowę z Rywinem nagrywał, a potem doprowadził do konfrontacji Rywina z Millerem. Premier oświadczył, że do niczego Rywina nie upoważniał. Po publikacji prokuratura wszczęła śledztwo i oskarżyła Rywina o płatną protekcję.

W 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Rywina za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, ze strony nieustalonej grupy osób. Właśnie tej grupy osób dotyczyło białostockie śledztwo.

ab, pap