Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecki pacjent
Od dziesięciu lat mieszkam w Niemczech i pracuję w dużym koncernie. W przeciwieństwie do tego, co twierdzi autor artykułu "Niemiecki pacjent" (nr 4), nigdy nie zdarza mi się pracować krócej niż osiem godzin, a regułą jest dziewięć, dziesięć godzin dziennie plus dwie robocze soboty w miesiącu. Jest to w Niemczech zasadą i pracodawcy stosują różne kruczki, aby nie przestrzegać obowiązujących norm czasu pracy. Ale z urlopów wszyscy korzystają, napędzając przy okazji przemysł turystyczny.

EUGENIUSZ PRZYBYŁA
[email protected]

Budujmy autodromy
Co roku tysiące młodych ludzi kończy kursy prawa jazdy i zaczyna jeździć po drogach. 18 godzin praktycznej nauki jazdy jest ich całym doświadczeniem. Nikt nie jest zainteresowany podnoszeniem kwalifikacji kierowców. Gdy uczyłem jeździć, często spotykałem się z pytaniem: "Gdzie można się douczyć?". Myślę, że w interesie każdego większego miasta jest zbudowanie autodromu, nawet najbardziej prymitywnego, na którym młodzież mogłaby próbować swoich sił za kierownicą. W czasach, gdy lawinowo wzrasta liczba pojazdów, umożliwienie kierowcom doskonalenia umiejętności jest warunkiem poprawy bezpieczeństwa na drogach.

KRZYSZTOF DĄBROWSKI

1000 tygodni z "Wprost"
Tysięczne wydanie tygodnika "Wprost" jest okazją do refleksji nad polskimi przemianami w ostatnich latach. "Wprost" w tym okresie był i wciąż jest jednym z ważniejszych tytułów na rynku polskich mediów. "Wprost" nie tylko dokumentował przemiany społeczne i polityczne. W początkach lat 90. publikacje w tygodniku stanowiły nieodzowny element edukacji gospodarczej społeczeństwa. Studenci chłonęli wiedzę o biznesie przedstawianą przez znakomite pióra współpracujące z pismem, dziś - klasyków publicystyki ekonomicznej. Kwestie podatku liniowego, odseparowania gospodarki od polityki, zjawisk makroekonomicznych przedstawiane były i są językiem żywym, w sposób zachęcający do głębszej refleksji. Materiały o społeczeństwie i życiu codziennym Polaków zwracały uwagę na istotne zmiany w naszej mentalności. "Wprost" zasłynął też żywo komentowaną publicystyką polityczną, przybliżającą złożone mechanizmy władzy, materiałami tępiącymi korupcję, głupotę i arogancję.

MACIEJ PŁAŻYŃSKI
przewodniczący Klubu Poselskiego Platformy Obywatelskiej

*
Proszę przyjąć serdeczne gratulacje z okazji ukazania się tysięcznego numeru tygodnika "Wprost". Ponieważ "Wprost" to wypróbowany przyjaciel nauki, w szczególności fizyki i matematyki, pozwalam sobie zwrócić uwagę na pewną trudność związaną z prawidłowością obliczenia numeru jubileuszowego wydania. Otóż świętować powinniście, zgodnie z obowiązującym w Polsce systemem miar i wag (tzw. systemem SI), kilowydanie "Wprost". Ponieważ jesteście też wielkimi orędownikami informatyki, a w tej dziedzinie kilo (np. kilobajtów) to 1024 (210), powinniście za 24 tygodnie obchodzić kolejny jubileusz i dorzucić czytelnikom w prezencie następny grosik nowej waluty europejskiej.

ŁUKASZ A. TURSKI
Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk

*
Serdecznie gratulujemy. Z niecierpliwością czekamy na następne numery tygodnika. Pozdrawiamy.

ELŻBIETA I JANUSZ GAJOSOWIE

*
Od początku istnienia tygodnika "Wprost" jestem jego wiernym czytelnikiem. Widziałem, jak wzrasta i jak się stara najpełniej informować, najtrafniej komentować i najskuteczniej zaciekawiać. Możliwości po temu ma przeogromne, bo to i nakład niebagatelny, i krąg odbiorców szeroki, i pióra oraz kamery fotograficzne znakomite. Dziękuję więc zespołowi redakcyjnemu za te minione tysiąc tygodni. Chociaż nie wszystko wprawiło mnie w zachwyt, to najpiękniej gratuluję.
Patrzcie zawsze pogodnie w naszą wspólną przyszłość, patrzcie WPROST przed siebie i, gdy trzeba, umiejcie bronić swych racji, także metodą nie WPROST. Docierajcie do czytelników (wszak to oni są waszym największym sukcesem) bez zbędnego pośrednictwa, docierajcie do nich WPROST, a wasz nakład niech będzie WPROST proporcjonalny do waszych ambicji. Miejcie odwagę pisać bez ogródek. Piszcie zawsze WPROST, o co wam chodzi, a gdyby trzeba było (oby nie) sięgać po "grube armaty", to trafiajcie celnie, strzelając na WPROST.
Nie dowierzając WPROST, że to już tysiąc razy trafiliście państwo do moich - i wielu innych czytelników - składam WPROST miodem płynące życzenia.

MIECZYSŁAW JANOWSKI
senator RP, przewodniczący Ruchu Społecznego AWS

*
Dotarł do mnie kolejny, tym razem już tysięczny, numer "Wprost". Otwieram pismo co tydzień z dużą ciekawością. Tyle wydań przy niezmiennie wysokim zainteresowaniu czytelników to ogromny sukces na polskim rynku prasowym. Jestem przekonany, że pismo będzie nam towarzyszyło przez kolejne tysiące tygodni, a grono wiernych czytelników będzie się systematycznie powiększało.

PIOTR ŚLIWICKI
prezes Zarządu Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeniowe Ergo Hestia SA

Rosja bez złudzeń
Słuchałem dyskusji radiowej, o której pisze Waldemar Kuczyński w felietonie "Rosja bez złudzeń" (nr 4). Otóż zabierający głos słuchacz, wbrew temu, co twierdzi autor felietonu, nie powiedział, że stosunki z Rosją popsuł Balcerowicz. Odniósł się jedynie do sprawy handlu bazarowego z Rosją, który dawał pracę i pieniądze tysiącom ludzi, a zamarł praktycznie z dnia dzień, i to bynajmniej nie z powodu kryzysu finansowego w Rosji, gdyż ten przyszedł później, ale dlatego, że nasz rząd wprowadził opłaty i formalności na granicy. I nie należy zapominać, że wprowadzono te restrykcje, nie wiedząc jeszcze, że wkrótce nastąpi dewaluacja rubla. To najlepiej określa stosunek ówczesnego rządu do własnej gospodarki. Nawet jeśli była to koniunktura okresowa i wynikająca z cudzych błędów, to w naszym interesie leżało wykorzystanie każdego jej dnia, witanie tych ludzi na granicy chlebem i solą, a nie szykanowanie w każdy możliwy sposób (obowiązkowe haracze dla każdego patrolu policyjnego w mieście).

GRZEGORZ GRYZIAK

Odpowiedź autora: W sprawie handlu przygranicznego między Polską a Rosją statystyka nie przyznaje racji autorowi listu. W latach 1995-2000 liczba cudzoziemców przekraczających granice Polski (także ze wschodu) pozostawała w zasadzie niezmienna. W roku 1996 przyjechało do Polski 2,2 mln Rosjan, w roku 1997 - 2,1 mln, w trzech następnych latach odpowiednio - 2,1 mln, 2,1 mln i 2,2 mln. W roku 1996 przyjezdni ze wschodu zostawili 1,3 mld dolarów, tyle samo w roku następnym, a w kolejnych dwóch latach odpowiednio - 1,4 mld i 1,2 mld. Na zmniejszenie wpływów w roku 1999 o 200 mln dolarów wpłynęła właśnie dewaluacja rubla. Jeśli chodzi o haracze dla policji, to, wiedząc o nich, należało zawiadomić prokuraturę i wystąpić jako świadek w sprawie, bo taki proceder istnieje nie tylko dzięki skorumpowanym policjantom, ale i ludziom, którzy o nim wiedzą, ale nic w tej sprawie nie robią.

Waldemar Kuczyński


Orzeł z jednym skrzydłem
Wiesław Walendziak autor artykułu "Orzeł z jednym skrzydłem" (nr 5), twierdzi, że zdanie "Są jeszcze sądy w Berlinie" zdefiniowało ongiś granice monarszego absolutyzmu, gdy "prawo (...) obowiązywało wszystkich i było powszechnie egzekwowane". Autor artykułu zna widocznie rozpowszechniony mit o młynarzu, który rzekomo wszedł w spór cywilnoprawny z Fryderykiem Wielkim, a następnie wygrał sprawę w sądzie (monarcha zaś wyrok uszanował). Jest to, by zacytować profesora Baszkiewicza, "kompletnie zdeformowane echo sporu cywilnego młynarza Arnolda z pewnym junkrem - sporu, w który Fryderyk II wkroczył po stronie młynarza, gwałcąc brutalnie prawo i niezawisłość sądów" (J. Baszkiewicz, "Powszechna historia ustrojów państwowych", Gdańsk 1998).

WOJCIECH BRZOZOWSKI
Warszawa

Tak kwitnie demokracja
Nie podzielam optymizmu autorki artykułu "Tak kwitnie demokracja" (nr 5).
W Sejmie zasiadają ludzie, którzy mają ogromny wpływ na losy Polski i Polaków. Traktowanie ich niekompetencji jako niegroźny folklor, rozrywkę jest wielkim błędem. Historia pokazuje, że niedocenianie populistów może mieć tragiczne konsekwencje.

KONRAD FICHNA
[email protected]
Więcej możesz przeczytać w 6/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.