Postępowanie ws. J&S od nowa

Postępowanie ws. J&S od nowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Współwłaściciel J&S Wiaczeslaw Smolkowski (fot. K. Pacula/Wprost)
Agencja Rezerw Materiałowych (ARM) wszczęła postępowanie w sprawie nałożenia kary pieniężnej na J&S Energy - poinformował rzecznik prasowy Agencji, Piotr Kruk.

We wtorek spółka J&S Energy została poinformowana o wszczęciu postępowania - powiedział Kruk.

W środowym komunikacie rzecznik wyjaśnił, że można było podjąć taką decyzję, ponieważ ostatecznie umorzone zostało poprzednie postępowanie - prezesa ARM - w sprawie kary dla J&S.

Zarząd J&S Energy poinformował w środowym komunikacie, że "z zadowoleniem" przyjmuje "wszelkie próby wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z bezprawnym nałożeniem kary" na firmę.

"Jesteśmy przekonani, że zarówno powołanie Komisji Śledczej, kontrola NIK jak i innych instytucji do tego się przyczyni. Decyzja o ponowieniu procedury nałożenia kary podjęta przez ARM jest ewidentnym złamaniem prawa, w związku z czym rozważamy złożenie zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez ARM" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa J&S Grzegorza Zambrzyckiego.

W październiku ub.r. ówczesny wiceminister gospodarki Piotr Naimski poinformował, że ARM stwierdziła, iż 31 lipca 2007 r. spółka J&S nie posiadała wymaganych zapasów paliw, choć taki obowiązek nakłada nań ustawa (Agencja jest ustawowo zobowiązana do sprawowania kontroli nad zapasami paliw). Prezes ARM Józef Aleszczyk nałożył wówczas na J&S Energy karę w wysokości 461 mln 696 tys. zł.

14 grudnia ub.r. wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak uchylił decyzję prezesa ARM, argumentując, że przy nakładaniu kary doszło do błędów proceduralnych.

Rzecznik ARM poinformował, że spółka w terminie 30 dni mogła wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ponieważ takiej skargi nie było, decyzja ministra stała się ostateczna, a postępowanie prezesa Agencji Rezerw Materiałowych w tej sprawie zostało ostatecznie umorzone.

Minister uznał, że prezes nie jest właściwą osobą, by orzekać w tej sprawie - powiedział Kruk. "Postępowanie zostało prawomocnie zakończone, a teraz wszczyna je nie prezes, a agencja" - dodał.

Rzecznik ARM przypomniał, że to Agencja Rezerw Materiałowych, a nie jej prezes, powinna przeprowadzić postępowanie w sprawie nałożenia kary, co napisano także w uzasadnieniu decyzji ministra gospodarki: "Jeżeli Agencja Rezerw Materiałowych jest podmiotem uprawnionym do wydawania decyzji kończących postępowanie w danej sprawie, to Agencja, a nie prezes, jest podmiotem uprawnionym do wszczęcia i prowadzenia takiego postępowania".

"Jeszcze raz zostanie zlustrowana cała dokumentacja" - podkreślił Kruk. "Ostatecznie mamy możliwość podjąć różne decyzje i różne rozwiązania. Postępowanie biegnie od początku. Mogą się pojawić nieznane fakty, o których wcześniej nie wiedzieliśmy. Na tym etapie nie przesądzamy, co zostanie zrobione" - dodał.

"Stoimy na stanowisku, że mieliśmy podstawy do tego, żeby nałożyć karę" - zaznaczył. Dodał, że ostateczna decyzja o nałożeniu kary bądź nie, zapadnie w ciągu miesiąca.

W środę Pawlak powiedział w radiowych "Sygnałach dnia", że prowadzone jest postępowanie obejmujące całokształt procesów i decyzji związanych z gospodarowaniem rezerwami paliwowymi. Jego zdaniem, "cała procedura podejmowania decyzji odnośnie spółek energetycznych zasługuje na weryfikację zarówno w Agencji Rezerw Materiałowych, jak i w Ministerstwie Gospodarki".

Wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Stanisław Jarosz poinformował, że NIK sprawdzi decyzję resortu gospodarki dotyczącą nałożenia, a następnie umorzenia, kary wobec J&S Energy.

Jak wyjaśnił, obecnie NIK prowadzi kontrolę wykonania budżetu za 2007 r. i w jej ramach będzie sprawdzać decyzje wydawane przez Ministerstwo Gospodarki i podlegającą temu resortowi - Agencję Rezerw Materiałowych. Kontrola wykonania budżetu musi być przedstawiona Sejmowi na przełomie marca i kwietnia.

Zdaniem Jarosza, "gdyby sprawa była szersza, może zostać wydzielona do odrębnej kontroli".

pap, ss