Śledztwo w sprawie "taśm o. Rydzyka"

Śledztwo w sprawie "taśm o. Rydzyka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śledztwo w sprawie tzw. taśm o. Tadeusza Rydzyka wszczęła Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód w Toruniu. Zgodnie z decyzją sądu, badany jest tylko wątek ewentualnego publicznego znieważenia narodu żydowskiego.

"Postępowanie prowadzimy po uwzględnieniu przez sąd zażalenia Związku Wyznaniowego Gmin Żydowskich na odmowę wszczęcia śledztwa. Kwestia czy doszło do znieważenia prezydenta RP jest prawomocnie rozstrzygnięta" - powiedział prokuratur rejonowy Mariusz Rosiński. (W sprawie tej prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego").

Szef toruńskiej prokuratury podkreślił, że w ramach śledztwa prowadzone są czynności wskazane przez sąd.

Nagrania wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ujawniliśmy w lipcu zeszłego roku w tygodniku "Wprost". Padały w nich m.in. stwierdzenia, że o. Rydzyk czuje się oszukany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Pod adresem żony prezydenta padły słowa zakonnika: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza". Z nagrania wynika, że o. Rydzyk miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów".

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód, rozpatrując sprawę pod kątem ewentualnego publicznego znieważenia prezydenta RP i ludności narodowości żydowskiej. Jednak odmówiła wszczęcia śledztwa z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego".

Zażalenie na postanowienie prokuratury złożył Związek Wyznaniowy Gmin Żydowskich. Prezydent nie skorzystał z takiej możliwości.

ab, pap