Fidel Castro zrezygnował!

Fidel Castro zrezygnował!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. EPA ALEJANDRO ERNESTO Źródło: PAP
Kubański przywódca Fidel Castro po 49 latach rządów ogłosił rezygnację z funkcji przewodniczącego Rady Państwa Kuby.

Castro poinformował o swej decyzji na łamach elektronicznego wydania dziennika "Granma". Kubański lider - jak podkreślają obserwatorzy - nadal jednak pozostanie szefem partii komunistycznej i będzie mieć olbrzymi wpływ na politykę kraju. Na stanowisku najprawdopodobniej zastąpi go młodszy brat Raul, od 31 czerwca 2006 roku tymczasowo sprawujący urząd "prezydenta" kraju.

Wspólnota międzynarodowa zareagowała na tę wiadomość głosami wyrażającymi nadzieję, że jest to pierwszy krok na drodze do demokratyzacji Kuby. Pojawiły się jednak także opinie, że niewiele to zmieni na Kubie.

"Nie będę zabiegać ani nie zaakceptuję stanowiska przewodniczącego Rady Państwa oraz wodza naczelnego armii" - napisał w opublikowanym w "Granmie" liście do "moich ukochanych rodaków" Castro, który z powodu choroby nie pokazuje się na scenie politycznej od 19 miesięcy.

Podkreślił, iż "wbrew jego sumieniu byłoby wzięcie na swe barki odpowiedzialności, wymagającej znacznej sprawności fizycznej i energii - większych niż byłbym w stanie zaoferować".

Prezydent USA George W. Bush wyraził nadzieję, że po ustąpieniu Fidela Castro ze stanowiska Kuba stanie się państwem demokratycznym. Bush wezwał społeczność międzynarodową, by pomogła Kubańczykom w powoływaniu instytucji niezbędnych w systemie demokratycznym.

Także polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że odejście Fidela Castro "ze szczytów władzy stworzy narodowi kubańskiemu szansę na demokratyzację i na rozwój". Podobne deklaracje złożyli przedstawiciele dyplomacji brytyjskiej, francuskiej i hiszpańskiej.

Komisja Europejska i przewodnicząca w tym półroczu UE Słowenia zareagowały natomiast ostrożnie, wyrażając gotowość wsparcia przemian demokratycznych na Kubie. Ta wyważona reakcja odzwierciedla podziały między krajami członkowskimi opowiadającymi się za wznowieniem współpracy z komunistyczną Kubą a przeciwnikami takiego kursu.

Przedstawiciele kubańskiej diaspory w USA i Hiszpanii rezygnację Fidela Castro przyjęli sceptycznie. "Fidel Castro nadal decyduje i ogłasza swoje decyzje, a nie opozycja; nie ma rozmów z dysydentami o przemianach w kraju, nie zwolniono więźniów politycznych" - powiedział przewodniczący organizacji uchodźców kubańskich w Hiszpanii - Cuba Democracia Ya - Rigoberto Carceller w rozmowie z PAP.

Większych zmian w polityce Kuby po ustąpieniu Fidela Castro z najwyższych urzędów nie spodziewają się także rosyjscy politycy i eksperci.

"Fidel Castro, mimo że nominalnie zrzekł się władzy, będzie starał się zachować kontrolę" - ocenił Krzysztof Mroziewicz, publicysta "Polityki" i autor książki "Guantanamera: korespondencja z Hawany".

Fidel Castro 50 lat temu, 2 grudnia 1956 roku, zainicjował kubańską rewolucję, która miała spowodować uniezależnienie Kuby od USA i bardziej sprawiedliwy podział dóbr. Doprowadziła ona do obalenia w 1959 roku skorumpowanej i krwawej dyktatury byłego sierżanta Fulgencio Batisty.

Nawet opozycjoniści przyznają, że niewątpliwy mir, jakim cieszy się Castro w Ameryce Łacińskiej, wynika stąd, że jako pierwszy skutecznie przeciwstawił się dominacji Stanów Zjednoczonych.

W styczniu Raul Castro zapowiedział, że decyzja w sprawie przyszłości jego brata zostanie podjęta 24 lutego, gdy zbierze się nowy parlament Kuby. Wszystko wskazuje na to, że na inauguracyjnym posiedzeniu deputowani powierzą 76-letniemu Raulowi dotychczasowy urząd Fidela.

pap, ss, ab