W sformułowaniu wniosku mają pomóc audyty prowadzone w służbach specjalnych.
Platforma zarzuca Macierewiczowi "ewidentne działanie na szkodę państwa", w tym "nieudolne" likwidowanie Wojskowych Służb Informacyjnych.
"Formułowane są bardzo poważne zarzuty w sprawie jego działalności, zwłaszcza wtedy, gdy był likwidatorem Wojskowych Służb Informacyjnych. Jeżeli te informacje, które się pojawiają są prawdziwe, to rzeczywiście popełnił nie tylko wykroczenie, ale też przestępstwo" - powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
"Nie chcę się już rozwodzić nad wyciekami, zafałszowaniami" - mówi z kolei Dolniak.
Przyznał jednocześnie, że Macierewicz "zostawił po sobie taki chaos, że trudno stawiać mu jednoznaczne zarzuty, czy odnajdować dowody ewidentnej winy".
"Chcemy, aby wniosek do TS był bardzo dobrze udokumentowany. Wewnątrz służb dokonują się audyty, mam nadzieję, że dadzą nowe światło co do działalności pana Macierewicza" - zaznaczył Dolniak.
"Mieliśmy nadzieję, że Macierewicz posypie głowę popiołem, albo schowa ją w piasek, tymczasem próbuje przekonać opinię publiczną do swojej niewinności, formułuje kolejne zarzuty, kolejne wnioski do prokuratury. Dotychczasowa ich analiza, jak i reakcja prokuratury, wskazuje ich jałowość" - ocenił wiceszef klubu PO.
Macierewicz zapowiedział w środę, że zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego p.o. szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk. Grzegorza Reszkę w związku z "wyciekiem" do mediów raportu z audytu w SKW.
Przestępstwo, o jakim zawiadomi prokuraturę, miałoby według Macierewicza polegać m.in na niedopełnieniu obowiązków służbowych przez płk. Reszkę "poprzez nieprawidłowe zabezpieczenie prac komisji audytorskiej".
Eugeniusz Kłopotek (PSL), pytany, czy jego klub poprze wniosek PO odparł, że nie ma jeszcze w tej sprawie stanowiska. "Musimy znać argumenty" - podkreślił. Dodał, że w przyszły wtorek odbędzie się posiedzenie klubu PSL. "Jeżeli sprawa nabierze formuły prawnej, będziemy nad tym dyskutować" - podkreślił.
Wicemarszałkowi Sejmu Jerzemu Szmajdzińskiemu (LiD) "inicjatywa postawienia Macierewicza przed TS bardzo się podoba". Podkreślił jednak, że konieczne jest dokładne poznanie i uzasadnienia wniosku Platformy.
Jak ocenił w rozmowie z PAP, "uzasadnienie powinno być jak najkonkretniejsze i najobszerniejsze, żeby Antoni Macierewicz nie mógł uciec od odpowiedzialności".
Zdaniem wicemarszałka, we wniosku do TS "powinno być opisanych jak najwięcej spraw, które doprowadziły do zniszczenia WSI i nie stworzenia realnego Kontrwywiadu Wojskowego".
Jak podkreślił, "nie chodzi o propagandę tylko o rzeczywiste ukaranie Antoniego Macierewicza, który wyrządził szkód bez liku". "Antoni Macierewicz to największy szkodnik w obszarze służb specjalnych więc mu się to należy" - ocenił.
Według b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro (PiS), zapowiedź Platformy, to próba odwrócenia uwagi od - jego zdaniem - "kompletnej bezradności i nieprzygotowania" PO do rządzenia. Jak ocenił, w takiej sytuacji Platforma - przy braku sukcesów w rządzeniu - musi robić "szopkę, teatrzyk i rozmaite fajerwerki".
"Mamy 100 dni najsłabszego w historii rządu III RP. Jeśli patrzeć na zmiany od 1989 roku, nigdy nie było tak słabego rządu, który w ciągu 100 dni przygotowałby tak mało, biorąc od uwagę obietnice jakie były składane" - dodał Ziobro.
Do złożenia w Sejmie wstępnego wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu potrzebne są podpisy 115 posłów.
Zgodnie z procedurą, wniosek taki marszałek Sejmu kieruje do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która może rekomendować posłom jego przyjęcie lub odrzucenie. Decyzję o postawieniu przed Trybunałem Stanu Sejm podejmuje większością 3/5 głosów ustawowej liczby posłów - co najmniej 276 głosami.
O tym, że Platforma chce postawić Macierewicza przed Trybunałem Stanu poinformował jako pierwszy portal dziennik.plab, pap