Jak mówił, premier Donald Tusk to Laluś, prezes PiS Jarosław Kaczyński jest Gargamelem, prezydent Lech Kaczyński to Śpioch, a wicepremier Waldemar Pawlak - Ważniak. Jak dodał, na takie porównanie naprowadziła go wnuczka.
"Zabawa w piaskownicy trwa. Panowie się bawią w bajeczki i kreskówki. To wszystko ładne jest, ale widać, że albo w czasie swojej młodości nie wybawili się dobrze, albo nie mieli dostępu do piaskownicy" - ironizował Lepper.
"Gargamel ściga Lalusia. Śpioch, od czasu do czasu się obudzi i powie, że ktoś go o czymś nie poinformował, ktoś o czymś zapomniał. Wtedy Gargamel krzyczy głośno, a Laluś wychodzi i wszystko jest w porządku. W ekipie Tuska jeszcze jest Ważniak, który lekceważy wszystkich i wszystko, który na temat wszystkiego najlepiej wie co zrobić, a nie robi nic" - powiedział Lepper.
Jak dodał, choć wygląda to humorystycznie, "jest to dramat". "Ci panowie nie dorośli do rządzenia Polską, ani Kaczyńscy, ani pan Tusk ze swoją ekipą. Ten czas trzeba przerwać" - mówił.
"Myślę, że świadome, mądre, inteligentne polskie społeczeństwo wyciągnie wnioski z tej całej zabawy i ten okres takiej sielanki się skończy, bo nie mamy rozwiązanych głównych problemów służby zdrowia, szkolnictwa, ochrony ludzi pracy, rolnictwa, już nie mówię o ludziach najbiedniejszych i rencistach" - podsumował Lepper.
Skrytykował na konferencji pomysł PO dot. finansowania partii politycznych z 1 proc. podatku dochodowego dobrowolnie przekazywanego ugrupowaniom przez podatników. "To jest obłuda" - ocenił.
"Platforma ma w swoich szeregach dużo ludzi bogatych, sam Janusz Palikot by ich utrzymał" - podkreślił.
Jego zdaniem, żeby wszystko było czytelne i przejrzyste powinno być tak jak jest obecnie. "To jest najlepsze rozwiązanie. W nowym systemie trzeba by pozwolić partiom na prowadzenie działalności gospodarczej, a to byłby koniec sprawdzania partii" - uznał Lepper.
ab, pap