Za, a nawet przeciw

Za, a nawet przeciw

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Polska odniosła ogromny sukces na szczycie UE w Lizbonie". Kto jest autorem tych słów? Jarosław Kaczyński. Co sprawiło więc, że dziś przekonuje, że ten sam traktat wymaga zabezpieczeń w ustawie ratyfikacyjnej i mówi, że nie podniesie ręki za czymś co jest groźne dla przyszłości Polski?
Przyszłości, ale nie kraju tylko PiS. Już dwa tygodnie temu, gdy głosowano w jaki sposób ratyfikować traktat, widać było wyraźny podział w partii. Choć większość 80 posłów była za tym, by to Sejm wyraził zgodę na przyjęcie dokumentów, to aż 55 posłów chciało referendum. A w ostatnich dniach nacisk na PiS ze środowisk eurosceptycznych był coraz większy. Wystarczy poczytać "Nasz Dziennik" i posłuchać "Radia Maryja". Dowiadujemy się z nich, że PiS tak naprawdę niczym nie różni się od PO, bo także chce "pozbawić Polskę niepodległości". Słychać też z nich nawoływania, by PiS zmienił podejście i zachował się tak jak Rejtan, który próbował nie dopuścić do zatwierdzenia przez Sejm rozbioru Polski.
I wydaje się, że partia braci Kaczyńskich robi wszystko, by nie wycofać się z poparcia dla traktatu, który w końcu sama wynegocjowała i przedstawiła jako sukces, a jednocześnie nie urazić zwolenników ojca Rydzyka, takich jak posłanka Anna Sobecka, i nie spowodować ich odejścia.
Stąd pomysł na złoty środek czyli preambułę do ustawy ratyfikacyjnej. Można ją przyjąć, tylko po co? Nie będzie mieć przecież żadnego prawnego znaczenia. I będzie kolejną w tym tygodniu rzeczą, po niechętnym stosunku do internautów, którą Jarosław Kaczyński zdziwi Europę.