"Referendum ws. Traktatu dowodem niemocy parlamentu"

"Referendum ws. Traktatu dowodem niemocy parlamentu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były Marszałek Sejmu Ludwik Dorn (PiS) uważa, że ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego na drodze referendum ogólnokrajowego będzie świadectwem niemocy wszystkich partii i parlamentu.

"Ukazałoby to (ogłoszenie referendum) pewną niemoc wszystkich partii do podejmowania strategicznych, egzystencjalnych decyzji, niemoc parlamentu" - ocenił w środę w "Kontrwywiadzie" RMF FM Ludwik Dorn.

"To byłby i z narodowego, i także, nie ukrywam, partyjnego punktu widzenia PiS, nie najlepszy rozwój wydarzeń" - dodał.

Premier Donald Tusk oświadczył we wtorek, że jeśli PiS "w swoim zacietrzewieniu" zablokuje ratyfikację Traktatu Lizbońskiego przez parlament, odwoła się do woli Polaków w referendum.

Dorn przyznał, że "sądował w sposób mu właściwy", czy istnieje gotowość ze strony PO do kompromisu w sprawie ratyfikacji. "Otrzymałem odpowiedź - +nie+" - powiedział. Według Dorna, politycy Platformy Obywatelskiej nie chcą kompromisu w sprawie ratyfikacji, gdyż wyczuli, że toczący się spór jest sytuacją, w której "można bardzo mocno uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość".

Jak ocenił Dorn, istotą sporu o ratyfikację Traktatu Lizbońskiego nie jest Protokół Brytyjski do Karty Praw Podstawowy do którego przyłączyła się Polska.

"Ja akurat intelektualnie i politycznie jestem tutaj nieco odmiennego zdania. Istotą rzeczy jest zabezpieczenie mechanizmu z Joaniny. Bo o ile Protokół Brytyjski jest zabezpieczony traktatowo, to mechanizm z Joaniny może zostać zmieniony przez każdy szczyt Rady Europy" - zaznaczył b. marszałek.

"Unia jest z jednej strony światem przyjaznym, a z drugiej - niesłychanie brutalnym. Są tam marchewki, marcheweczki i marchewy, oraz baciki, baty oraz knuty" - dodał Dorn.

ab, pap