Polacy do broni?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł Andrzej Czuma chciałby, aby każdy obywatel Polski, z wyjątkiem przestępców czy osób chorych psychicznie, mógł mieć prawo do posiadania broni palnej. Mało tego pozwolenia wydawałaby nie policja, ale organa administracji samorządowej.
Przy całej mojej sympatii dla posła Czumy, bardziej absurdalnego i groźnego pomysłu nie słyszałem od lat. Najwyraźniej pan poseł zapomniał chyba w jakim kraju żyje, albo pokłada zaskakująco dużą wiarę w rozsądek naszych rodaków.

Jak nauczyć odpowiedzialnego postępowania z bronią ludzi, którzy nie potrafią nawet zrozumieć, że psy groźnych ras winne być wyprowadzane w kagańcu? Kto weźmie na swoje sumienie dzieciaki zabite podczas zabawy ze źle schowaną bronią?

Szeroki dostęp do broni to nie tylko większa liczba ofiar postrzelenia w trakcie domowych kłótni, ale i groźba masakr w szkołach czy na uczelniach. Pomysł to o tyle szalony, że mimo rygorystycznych przepisów półświatek nie ma problemów z dostępem do broni palnej. Oddając tysiące pistoletów w ręce społeczeństwa de facto stworzy się gangsterom jeszcze łatwiejsza możliwość dozbrojenia. Tym bardziej, że wielu gangsterów będzie mogło legalnie wystąpić o zezwolenie, gdyż coraz częściej w grupach przestępczych są osoby niekarane wcześniej za żadne przestępstwa. Im przysługiwałoby prawo do posiadania legalnego pistoletu.

Nie przekonuje mnie argument, że broń w domu przestraszy potencjalnego zbója. Po prostu bandyci idąc na robotę będą lepiej uzbrojeni i nie będą się wahać, aby jej użyć. A to będzie oznaczało jedno – więcej zabójstw i bardzo dynamiczny wzrost przestępczości. A chyba nie w taki sposób poseł Czuma chce poprawiać bezpieczeństwo.