Ocenił, że jest jeszcze za wcześnie, aby zdecydować, jak zachować się podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie i że należy poczekać na rozwój sytuacji w najbliższych miesiącach.
Przywołał apel wystosowany do władz chińskich 14 marca przez przywódców państw Unii Europejskiej, w którym zażądali oni zagwarantowania poszanowania praw człowieka i uwolnienia zatrzymanych demonstrantów na rzecz Tybetu.
"Mam nadzieję, że to jasne stanowisko Unii Europejskiej zostanie zrozumiane przez władze w Pekinie" - podkreślił podczas wykładu w Collegium Civitas.
Pytany, jakie stanowisko zajmie Holandia na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie ws. zaproszenia Ukrainy i Gruzji do Planu Działań na Rzecz Członkostwa (ang. MAP), Balkenende odparł, że dla Holandii "fundamentalnym" jest, aby przedyskutować najpierw kwestię standardów demokratycznych i przestrzegania praw człowieka w tych krajach. "To kwestia ułożenia spraw we właściwej kolejności" - powiedział premier Holandii zastrzegając, że ostateczne stanowisko jego rządu na szczyt w Bukareszcie jest jeszcze dyskutowane.
Balkenende powtórzył to, o czym mówił już na wspólnej z premierem Donaldem Tuskiem konferencji prasowej, że ma nadzieję, iż Polska szybko ratyfikuje Traktat Lizboński. Przekonywał, że Traktat uczyni UE silniejszą, bardziej efektywną i przybliży ją do obywateli państw członkowskich.
Zapowiedział, że Holandia najprawdopodobniej ratyfikuje Traktat w październiku lub listopadzie.
Balkenende wyraził uznanie dla polskiego zaangażowania w Afganistanie. Ocenił też, że wejście Polski i pozostałych nowych krajów członkowskich do UE nadało Wspólnocie dynamikę, jakiej nie nabrałaby bez rozszerzenia. "Polska odzyskała swoje miejsce w Europie. Stało się tak, jak powinno. Polska jest Europą" - powiedział holenderski premier.
Balkenende spotka się jeszcze w środę w Warszawie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. We wtorek w Gdańsku rozmawiał z b. prezydentem Lechem Wałęsą.
pap, em