UE i USA potępiają nagonkę na dziennikarzy na Białorusi

UE i USA potępiają nagonkę na dziennikarzy na Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
UE i USA potępiły w piątek nagonkę na niezależnych dziennikarzy na Białorusi. Bruksela wyraziła jednak nadzieję na powrót do "pozytywnej dynamiki" w stosunkach z Mińskiem, a Waszyngton zapowiedział, że nie zrezygnuje z polityki sankcji.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski - apelując do władz w Mińsku o wstrzymanie represji wobec opozycji i dziennikarzy - powiedział, że Warszawie zależy na odmrożeniu stosunków z Białorusią.

UE podkreśliła, że represje szkodzą obserwowanej ostatnio "pozytywnej dynamice" na linii Bruksela-Mińsk i wyraziła nadzieję, że Białoruś podejmie konkretne kroki, by umożliwić powrót do tej dynamiki.

"Prowadzona na ogólnokrajową skalę łapanka dziennikarzy związanych z zagranicznymi mediami jest wyjątkowo niepokojąca" - oświadczyło w oficjalnym komunikacie słoweńskie przewodnictwo UE.

Lublana zaapelowała też o uwolnienie zatrzymanych we wtorek kilkudziesięciu uczestników demonstracji w Mińsku, zorganizowanej przez opozycję z okazji nieuznawanego przez władze święta niepodległości Białorusi.

"UE wielokrotnie podkreślała wolę i gotowość do rozwoju konstruktywnych stosunków z Białorusią; aby je poprawiać, białoruskie władze powinny zaniechać dalszych aresztowań, prześladowań i innych represji wobec białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego" - głosi słoweński komunikat.

Represje wobec mediów i manifestantów na Białorusi potępił Departament Stanu USA. Jak podkreślił jego rzecznik Sean McCormack, pokazały one, że rząd tego kraju to "brutalna i autorytarna dyktatura".

O wspólne sankcje UE i USA zaapelowała ambasador USA na Białorusi Karen Stewart. Dodała, że Waszyngton i Bruksela prowadzą w tej sprawie konsultacje. Zapowiedziała, że Stany Zjednoczone nie zamierzają rezygnować z polityki wprowadzania sankcji gospodarczych wobec Białorusi.

"Powinniśmy dać władzom białoruskim możliwość dokonania wyboru między pozytywnymi aspektami stosunków z Zachodem a negatywnym podejściem, jeśli będą nadal łamać prawa człowieka i odżegnywać się od demokracji" - powiedziała. Jej zdaniem sankcje są nieodzowne, by skłonić władze Białorusi do "otwarcia swego społeczeństwa".

Szef polskiego MSZ odmówił odpowiedzi na pytania, czy należy wprowadzić nowe sankcje wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki. "Potrzeba nam solidarności między UE a USA i nie damy się podzielić jako społeczność międzynarodowa" - zapewnił.

"Chcielibyśmy odmrożenia stosunków z Białorusią. Chcielibyśmy nowego etapu" - powiedział Sikorski w Brdzie pri Kranju koło Lublany, gdzie uczestniczył w posiedzeniu szefów dyplomacji "27".

Jako dowód Sikorski zadeklarował gotowość Polski do rozpoczęcia negocjacji z Białorusią na temat umowy o małym ruchu przygranicznym.

Jednocześnie zastrzegł, że "władze białoruskie mogą swoim zachowaniem ten proces (odmrażania stosunków - PAP) odwrócić", kontynuując represje wobec opozycjonistów czy dziennikarzy. "Wzywamy władze Białorusi nie tylko do wstrzemięźliwości, ale i poszanowania praw swoich obywateli" - podkreślił.

Sikorski obiecał zrefundowanie strat nadającej na Białoruś i współfinansowanej przez rząd polski telewizji Biełsat, której dziennikarzom białoruskie KGB podczas rewizji konfiskowało sprzęt.

O przestrzeganie praw człowieka i zasad demokracji zaapelował do władz Białorusi niemiecki rząd. Jego rzecznik Thomas Steg poinformował, że Berlin jest zaniepokojony represjami wobec opozycji i niezależnych dziennikarzy.

Z apelem do społeczności europejskiej o wywarcie presji na władze Białorusi w celu położenia kresu prześladowaniom dziennikarzy wystąpiła międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic.

W czwartek KGB w Mińsku i innych miastach Białorusi przeprowadziło rewizje w biurach i mieszkaniach kilkunastu niezależnych dziennikarzy, współpracujących m.in. z TV Biełsat, Europejskim Radiem dla Białorusi i nadającym z Białegostoku Radiem Racja. Funkcjonariusze konfiskowali sprzęt i nośniki informacji.

Stany Zjednoczone w ramach sankcji wobec Mińska w 2007 roku zamroziły aktywa białoruskiej spółki naftowej Biełnaftachim. W 2006 r. i na początku 2007 r. zamrożono środki Łukaszenki i kilku innych wysokich przedstawicieli władz białoruskich.

UE wprowadziła wobec przedstawicieli białoruskich władz odpowiedzialnych za przebieg wyborów prezydenckich z marca 2006 r. oraz represje wobec opozycji zakaz wjazdu na teren Unii i zamroziła ich aktywa. Za łamanie praw pracowniczych Mińsk został też od czerwca wykluczony z grupy krajów korzystających w handlu z Unią z uprzywilejowanych taryf celnych (tzw. Powszechnego Systemu Preferencji Handlowych - z ang. GSP).

pap, ss