Rektor szkoły o. Rydzyka: Kudrycka nas szantażuje

Rektor szkoły o. Rydzyka: Kudrycka nas szantażuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister nauki Barbara Kudrycka szantażuje legalnie działającą uczelnię kontrolami "pod dyktando 'Gazety Wyborczej'" - ocenił rektor Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej (WSKSIM) w Toruniu, o. dr Krzysztof Bieliński.

Rektor odniósł się w ten sposób do opublikowanej w poniedziałek w "Gazecie Wyborczej" informacji, że resort nauki ma zastrzeżenia co do legalności prowadzonych przez WSKSIM studiów podyplomowych na kierunku "polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza", na które szkoła dostała 1,2 mln zł dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Gazeta pisze, że 13 marca minister nauki wysłała do nadzorującego fundusz wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego list, w którym informuje, że WSKSIM nie wystąpiła do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) o pozwolenie na uruchomienie nowego kierunku studiów, chociaż powinna była to zrobić.

Wątpliwości MNiSW budzi "kompensacja przyrodnicza". Zdaniem resortu, ponieważ wcześniej toruńska uczelnia nie prowadziła w tej dziedzinie studiów licencjackich i magisterskich, powinna zwrócić się do MNiSW o zgodę na uruchomienie studiów podyplomowych.

Wiceszefowa resortu Grażyna Prawelska-Skrzypek zapowiedziała w "GW" zwrócenie się w najbliższych dniach do toruńskiej uczelni o wyjaśnienie.

"Informacje zamieszczone w artykule (...) opublikowanym (...) w +Gazecie Wyborczej+ wzbudziły nasze zdumienie. (...) Do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu nie wpłynęło żadne pismo od minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej z prośbą o wyjaśnienie. Za plecami uczelni sprawę się nagłaśnia, podając niesprawdzone informacje opinii publicznej za pośrednictwem +Gazety Wyborczej+. Dziwnym jest, że nie po raz pierwszy uczelnia dowiaduje się z tejże gazety o zamierzeniach ministerstwa względem WSKSIM" - napisał rektor WSKSIM w przesłanym PAP oświadczeniu.

Zapewnił, że nowe studia są prowadzone zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym. Przypomniał, że szkoła otrzymała na uruchomienie studiów dotację z NFOŚiGW po tym jak 5 października 2007 r. wniosek uczelni o dofinansowanie został pozytywnie zaopiniowany przez ministra środowiska prof. Jana Szyszkę.

Rektor w oświadczeniu zwrócił też uwagę na znaczenie nowego kierunku studiów podyplomowych "polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza". "Uczelnia nasza podjęła trud kształcenia w tym zakresie po to, by polskie instytucje publiczne mogły korzystać z dobrze uformowanych merytorycznie polityków ekologicznych" - argumentował.

W poniedziałkowej publikacji "GW" napisano ponadto, że "według wiceministra Gawłowskiego, NFOŚiGW powinien przed przyznaniem dotacji uczelni o. Rydzyka sprawdzić, czy ma uprawnienia do prowadzenia nowego kierunku".

Zdaniem wiceministra, umowa o dotację jest wiążąca. "Mam nadzieję, że w przyszłości takie praktyki, które mają wymiar cwaniactwa, nie będą miały miejsca. Winni zostali już ukarani, prezesów Funduszu odwołano+ - mówił "GW" Gawłowski.

Z kolei b. minister środowiska, poseł Jan Szyszko (PiS), powiedział we wtorek w Radiu Maryja, że jest przekonany, iż powołanie studiów podyplomowych odbyło się prawidłowo.

"Myślę, o ile znam sprawę podyplomowych studiów w Toruniu, że tam wszystkie procedury zostały dopełnione. Zwracałem na to wielka uwagę z tego powodu, że ośrodek toruński był pod +szczególną opieką+ środków masowego przekazu. Wszelkie niedociągnięcia, o ile były takie, były wyprostowane" - powiedział Szyszko.

"Dziwię się ministerstwu, że zamiast pomagać, ciągle stara się szukać haków, żeby nie doprowadzić do tego, aby zacząć kształcić ludzi w myśl tej koncepcji zrównoważonego rozwoju. Zasoby środowiskowe w Polsce są świetne i powinny być racjonalnie użytkowane i eksponowane na forum Europy" - przekonywał.

ab, pap