Szlifowanie talentu

Szlifowanie talentu

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Warszawie ruszyła weekendowa szkoła pisania
Warsztaty Pisarskie to pierwsza w Polsce profesjonalna szkoła oparta na formule: od faktu do fabuły, od dokumentacji do kreacji - tak Collegium Civitas Niepaństwowa Szkoła Wyższa w Warszawie reklamuje otwarty dwuletni weekendowy kurs artystycznej twórczości literackiej. Podobne przedsięwzięcie zorganizowano już na początku lat 90.; zajęcia prowadzili wtedy pisarze i naukowcy związani z Uniwersytetem Jagiellońskim. Kursy creative writing oferuje wiele uczelni amerykańskich. W Polsce taka szkoła talentów mogłaby wspomóc ubogi rynek scenariuszy filmowych, telenowel, słuchowisk, a nawet prozy artystycznej.
Zainteresowanie warsztatami okazało się znacznie większe, niż się spodziewali organizatorzy. Zgłosiło się około czterdziestu osób, których nie odstraszyła ani opłata za egzamin (50 zł), ani koszt kursu (350 zł miesięcznie). Początkowo planowano przyjąć piętnastu uczestników, ale ostatecznie zdecydowano się na dwudziestu. Większość z nich to młodzi ludzie, którzy nie określili jeszcze własnej drogi życiowej. Jest też kilka osób starszych, nie związanych zawodowo z pisaniem, ale od dawna marzących o karierze literackiej i piszących do szuflady. Trzecią grupę stanowią ludzie z pewnym doświadczeniem w pracy ze słowem, na przykład szef radia w Bielsku-Białej, prezenterka telewizyjna i pracownica firmy reklamowej.
Wykładowcy zaproszeni do współpracy reprezentują różne dyscypliny. Zajęcia prowadzą pisarze, jak Marek Nowakowski i Andrzej Mularczyk (autor m.in. scenariuszy komedii "Sami swoi" i "Nie ma mocnych"). Wykładają również reżyserzy Marek Piwowski i Krzysztof Krauze, scenarzyści Wojciech Niżyński ("Klan"), Cezary Harasimowicz ("Bandyta") i Jerzy Morawski ("Dług"), dramatopisarz Tadeusz Słobodzianek oraz Janusz Gazda, krytyk filmowy, redaktor Programu I TVP, odpowiedzialny za scenariusze.
Wzajemne relacje między nimi a słuchaczami układają się na zasadzie mistrz - czeladnik. Efektem zajęć ma być napisanie przez każdego uczestnika kursu własnego utworu: słuchowiska, scenariusza lub opowiadania. Istotnym założeniem warsztatów jest dążenie do tego, by powstające prace zostały opublikowane lub doczekały się realizacji filmowej bądź teatralnej. Nauczanie nie ogranicza się do inspirowania słuchaczy do podejmowania własnych prób pisarskich; wykładowcy starają się przekazać rzetelną wiedzę. W programie kursów dramatopisarskich, prowadzonych przez Tadeusza Słobodzianka, znalazły się wykłady poświęcone twórczości najwybitniejszych autorów: od Sofoklesa i Eurypidesa, po Becketta, Pintera i Różewicza. Każdemu wykładowi towarzyszą odpowiednio dobrane ćwiczenia praktyczne. Pierwsze etiudy studentów mają być inscenizowane, a to oznacza wprowadzenie ćwiczeń aktorskich. Warsztaty mają nauczyć wykorzystywania nabytych umiejętności w profesjonalnych działaniach. Słobodzianek planuje też stworzyć scenę sztuki faktu, zaś Wojciech Niżyński zapowiada udział swych uczniów przy pisaniu kolejnych odcinków "Klanu". Maciej Drygas, jeden z głównych organizatorów i pomysłodawców przedsięwzięcia, podkreśla, że warsztaty to nie szkółka niedzielna, ale zajęcia kształcące profesjonalistów. Szkoła postawiła sobie bowiem ambitny cel: dwa lata od pomysłu do gotowego produktu.
- Jest mnóstwo ludzi pragnących się dowiedzieć czegoś więcej o kulturze, czyli o tym obszarze, który jest coraz bardziej spychany na margines. To nie tylko kwestia nauki pisania, ale także zaspokojenia pewnych nieokreślonych potrzeb, zasmakowania literatury - zwraca uwagę Marek Nowakowski. Słuchacze jego kursu, roboczo nazwanego "sztuką opowiadania", czytając Bunina i Czechowa, poznają mechanizmy pisania i uwrażliwiają się na sztukę. Uczą się zbierania wiedzy o życiu, a następnie jej prostego relacjonowania.
Janusz Gazda przyznaje, że nikogo nie można nauczyć twórczego pisania. Niezbędny jest pewien potencjał talentu, który warsztaty mogą jedynie rozwinąć. - Praca nad tekstem jest niesłychanie ważna, ale autor musi też mieć "nerw dramatyczny", być ciekawy świata i ludzi, a także wykazać się inteligencją i poczuciem humoru. Bez tego nie będzie scenarzysty - twierdzi Gazda.
Zgodnie z dewizą Warsztatów Pisarskich, dużą wagę przykłada się do faktu i obserwacji rzeczywistości jako pierwotnego tworzywa literackiego. Maciej Drygas potwierdza, że celem tych działań jest między innymi wypełnienie luki w polskiej literaturze, której od lat zarzuca się uciekanie od problemów współczesności. - Pomysł zrodził się z potrzeby wykreowania fikcji na podstawie obserwacji rzeczywistości - wyjaśnia. - Nie chcemy tekstów wymyślanych przy biurku.

Więcej możesz przeczytać w 16/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.