Premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu był pytany czego się spodziewa po tej rundzie rozmów i czy zbliżamy się do ich finału.
O szczegółach negocjacji Tusk wypowiadać się nie chciał. Powiedział natomiast, że stanowisko polskiego rządu w sprawie tarczy jest "bardzo konsekwentne".
"Strona amerykańska, po deklaracji prezydenta George'a Busha w czasie mojej wizyty w Waszyngtonie, a później także pani Condoleezzy Rice, sprawiała wrażenie absolutnie rozumiejącej, że obecność instalacji antyrakietowej z polskiego punktu widzenia wymaga wyraźnego wzmocnienia także naszych możliwości obronnych. Koniec, kropka" - mówił premier.
"A teraz czekamy na wnioski praktycznie. Jeśli nie będą one zadowalające, nie będzie decyzji pozytywnej" - podkreślił szef rządu.
Rozmowy USA z Polską i Czechami trwają od początku ubiegłego roku. W Polsce USA chciałyby umieścić bazę 10 rakiet przechwytujących, a w Czechach - radar do ich naprowadzania.
Główny polski negocjator Witold Waszczykowski powiedział w poniedziałek w Pradze, że Polska mogłaby zakończyć negocjacje jesienią. Kolejna runda rozmów w Warszawie ma się odbyć w środę, we wtorek wieczorem do Warszawy przylatuje amerykańska delegacja.
ab, pap