Miedwiediew prezydentem Rosji, Putin premierem in spe

Miedwiediew prezydentem Rosji, Putin premierem in spe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/VLADIMIR RODIONOV
Dmitrij Miedwiediew został w środę zaprzysiężony na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Na Kremlu zastąpił swego mentora Władimira Putina, który wyznaczył go na swojego sukcesora.

Tuż po inauguracji Miedwiediew desygnował swojego poprzednika na premiera. Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, zatwierdzi kandydaturę Putina w czwartek na specjalnym posiedzeniu.

42-letni Miedwiediew jest trzecim prezydentem w historii Rosji. Jest też jej najmłodszym przywódcą od czasów cara Mikołaja II.

W inauguracyjnym przemówieniu podkreślił, że za swoje najważniejsze zadanie uważa rozwój swobód obywatelskich i gospodarczych. Zaznaczył też, że szczególną wagę przywiązuje do fundamentalnej roli prawa, na którym - jak powiedział - opiera się rosyjskie państwo i społeczeństwo obywatelskie.

Nowy prezydent podziękował Putinowi za poparcie, które - jak podkreślił - cały czas odczuwał. "Jestem przekonany, że tak będzie też w przyszłości" - dodał Miedwiediew.

Uroczystość, w której uczestniczyło ok. 2,5 tys. gości, odbyła się w dawnej rezydencji rosyjskich carów - Wielkim Pałacu Kremlowskim. W czasach ZSRR zasiadała tam Rada Najwyższa. Okazała ceremonia była podobna do tej w 2000 roku, kiedy to Putin przejął najwyższy urząd w państwie od Borysa Jelcyna.

Na inaugurację zaproszono deputowanych do Dumy Państwowej, członków Rady Federacji, sędziów Sądu Konstytucyjnego, członków rządu, prezydentów republik wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej, gubernatorów, generałów, zwierzchników Kościołów, biznesmenów, szefów lojalnych wobec władz organizacji pozarządowych, twórców kultury, bohaterów Rosji i kawalerów Orderu za Zasługi dla Ojczyzny. Przybył też były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow i wdowa po Jelcynie - Naina. Obce państwa były reprezentowane przez ambasadorów.

Jako pierwszy na uroczystość przyjechał ustępujący prezydent. Na Placu Soborowym pożegnał się z Pułkiem Kremlowskim, elitarną jednostką ochraniającą prezydencką rezydencję.

Miedwiediew przybył na Kreml kilka minut przed 12.00 czasu moskiewskiego (10.00 czasu polskiego). Wjechał nie przez Bramę Borowicką, od strony Parku Aleksandrowskiego, przez którą zwykle wjeżdżają prezydenci, lecz przez Bramę Spaską, od strony Placu Czerwonego, otwieraną tylko przy okazji ważnych wydarzeń.

Przed wejściem do Wielkiego Pałacu Kremlowskiego powitał go komendant Kremla. Następnie Miedwiediew przeszedł przez Salę Gieorgijewską i Salę Aleksandrowską do Sali Andriejewskiej, dawnej sali tronowej carów.

Tam czekał na niego Putin, któremu towarzyszyli szefowie obu izb Zgromadzenia Federalnego: Rady Federacji - Siergiej Mironow i Dumy Państwowej - Borys Gryzłow. Był tam też prowadzący ceremonię przewodniczący Sądu Konstytucyjnego FR Witalij Zorkin.

Kilka minut wcześniej żołnierze Pułku Kremlowskiego, ubrani w paradne mundury z elementami rosyjskiego munduru wojskowego z XIX wieku, wnieśli flagę państwową Rosji, sztandar prezydenta, konstytucję Federacji Rosyjskiej i Order za Zasługi dla Ojczyzny I klasy - symbol najwyższej władzy w Rosji.

W kilka chwili po wybiciu przez zegar na Wieży Spaskiej godziny 12.00 (10.00), trzymając prawą rękę na konstytucji Rosji, Miedwiediew złożył przysięgę prezydencką.

Orkiestra prezydencka odegrała hymn Rosji. Na maszt rezydencji prezydenta wciągnięto prezydencki sztandar. Z Bulwaru Kremlowskiego oddany został salut z 30 salw armatnich.

Wcześniej Putin przekazał swojemu następcy Order za Zasługi dla Ojczyzny I klasy. Akt ten symbolizował ciągłość władzy w Rosji.

Składając urząd, 55-letni Putin podziękował rosyjskim obywatelom za zrozumienie i poparcie, które - jak podkreślił - odczuwał podczas ośmiu lat prezydentury i które dodawało mu sił. Przypomniał, że obejmując najwyższe stanowisko w państwie obiecywał, iż będzie wiernie służył ojczyźnie i narodowi. "Obietnicy tej dotrzymałem" - oświadczył.

"Dobiegł proces odnawiania najwyższej władzy. Teraz wyjątkowo ważne jest kontynuowanie kursu rozwoju kraju; kursu, który się sprawdził" - powiedział.

Putin oznajmił też, że za najważniejszy obowiązek prezydenta uważa "strzeżenie Rosji". W ten sposób nawiązał do pamiętnych słów Jelcyna: "Niech pan strzeże Rosji", którymi pierwszy rosyjski prezydent w 2000 roku pożegnał się z nim, opuszczając Kreml.

"Dla mnie to najważniejszy obowiązek obywatelski. Zawsze byłem temu wierny i pozostanę do końca życia" - zadeklarował. Putin złożył Miedwiediewowi życzenia sukcesów na stanowisku prezydenta.

Cała ceremonia trwała pół godziny. Jej ostatnim akcentem była parada Pułku Kremlowskiego na Placu Soborowym, którą przyjął nowy prezydent.

Po uroczystościach zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej patriarcha Aleksy II w kremlowskim Soborze Zwiastowania poprowadził modlitwę w intencji prezydentury Miedwiediewa. Uczestniczył w niej tylko nowy prezydent z małżonką Swietłaną.

Przed liturgią Aleksy II zadeklarował, że Cerkiew gotowa jest do dalszej współpracy z państwem. "Wszak mamy jedną ojczyznę, jedną historię i jedną przyszłość" - powiedział. Patriarcha wyraził nadzieję, że Miedwiediew będzie kontynuować politykę Putina.

Następnie nowy prezydent jako naczelny dowódca sił zbrojnych Rosji, w obecności ministra obrony Anatolija Sierdiukowa, przejął "czarną walizeczkę" z kodami do rosyjskiego arsenału strategicznego.

Wkrótce po tym - jak wymaga tego konstytucja Rosji - dymisję na ręce nowego prezydenta złożył rząd Wiktora Zubkowa. Na nowego premiera - jak zapowiedział to już w grudniu 2007 roku, po namaszczeniu na następcę Putina - Miedwiediew desygnował swojego poprzednika.

Prezydent przesłał do Dumy wniosek o zatwierdzenie kandydatury Putina na szefa rządu. Oczekuje się, że wieczorem kandydat na premiera spotka się na Kremlu z szefami wszystkich czterech frakcji parlamentarnych. Debata w Dumie nad kandydaturą Putina odbędzie się w czwartek.

Do dymisji podało się też kierownictwo prezydenckiej kancelarii, na której czele stał Siergiej Sobianin. Na razie nie wiadomo, komu Miedwiediew powierzy kierowanie tym urzędem.

ab, ss, pap