"PiS nie powinno rezygnować z walki o szefa speckomisji"

"PiS nie powinno rezygnować z walki o szefa speckomisji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna PiS nie powinno rezygnować z walki o stanowisko szefa sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.

"To by było oddanie całkowitej inicjatywy tym, którzy nie tylko nie potrafią zarządzać służbami, kontrolować i koordynować służby, to jeszcze do tego usiłują złamać standardy, które od kilku lat obowiązują" - powiedział Wassermann w RMF FM.

W ubiegłym tygodniu Wassermann i Jarosław Zieliński (PiS) weszli w skład sejmowej speckomisji. Wcześniej komisja ta pracowała bez udziału posłów Prawa i Sprawiedliwość. PiS zbojkotowało ją po tym, jak PO nie zgodziła się, by klub ten reprezentował w komisji Antoni Macierewicz.

Nie udało się jednak powołać prezydium speckomisji. Doszło do sporu w sprawie sposobu obsady funkcji przewodniczącego. Według Wassermanna chodzi o propozycję Konstantego Miodowicza (PO), by po upływie półrocznej kadencji szefa komisji zastępował jego dotychczasowy zastępca, niekoniecznie przedstawiciel opozycji.

Przedstawiciele PiS podkreślają, że dotychczasowym standardem było, że speckomisją kierował przedstawiciel opozycji.

"Idea kontroli na tym polega, że to opozycja kontroluje rządzących, a nie rządzący zamykają pod kloszem opozycję, bo mają bardzo wiele rzeczy do ukrycia" - powiedział Wassermann w RMF FM.

Zapytany, co będzie, jeśli szefem speckomisji nie zostanie poseł PiS, Wassermann odparł, że "służby dalej będą bez kontroli".

"Służby dalej będą tak zarządzane, będą tymczasowe, będą walczyły między sobą, będzie zagrożone polskie bezpieczeństwo i będzie to kompromitacja rządzących" - stwierdził poseł PiS.

I - jak dodał - "PiS-u w komisji na takich warunkach nie będzie".

Wassermann powiedział, że sprawa jest w rękach marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, który - jak zaznaczył poseł PiS - "już powiedział, żeby wrócić do dobrej demokratycznej reguły". "I mam nadzieję, że (marszałek) skoryguje działania pana posła Miodowicza i kolegów z PO" - dodał.

"Ustąpiliśmy w sprawie posła Macierewicza i wygląda na to, że to był błąd" - ocenił Wassermann.

B. koordynator ds. służb specjalnych był też pytany o to, że MON chce by dalsza weryfikacja oficerów WSI odbywała się już bez udziału przedstawicieli prezydenta. "To jest kontynuacja działań, które pokazują, że rząd Tuska nie toleruje nowych służb specjalnych, w tym szczególnie wojskowych" - ocenił Wassermann.

Podkreślił, że weryfikacja to bardzo trudny proces. "Przez 19 lat nikogo nie było stać na to, aby tego dokonać, nie mieli odwagi. Myśmy to zrobili, nie dano nam dokończyć" - stwierdził.

Wassermann uważa, że mamy obecnie do czynienia "z pewną degrengoladą prawa", bo - według niego - choć proces weryfikacji jest regulowany ustawą, to rządzący chcą posługiwać się aktami wykonawczymi, żeby nie narazić się na zaskarżenie złych rozwiązań ustawowych do Trybunału Konstytucyjnego.

Na pytanie, czy prezydent Lech Kaczyński może coś zrobić w tej sytuacji, Wassermann odpowiedział, że "prezydent ma inicjatywę ustawodawczą, może zgłosić rozwiązanie prawidłowe, czyli ustawowe".

"Myślę, że (prezydent) podejmie takie działania, żeby nie dopuścić do zniszczenia tego, co z takim trudem staraliśmy się zrobić" - powiedział polityk PiS.

"Wiem, że pan prezydent w każdej sytuacji, w której dochodzi właśnie do naruszenia standardów, także prawnych, podejmuje działania. Myślę, że także w tej sytuacji" - dodał.

ab, pap