Z życia opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
  • Najsłynniejszy polski Mulat, czyli Andrzej Lepper, wziął i wysypał niemieckie ziarno. Z pociągu na ziemię. Na stacji Warszawa Żerań. Towarzyszyli mu inni posłowie Samoobrony. W imprezie brały też udział babki. Ten Lepper, chociaż czerniawy, to jednak prawdziwy patriota. Inaczej nie chciałoby mu się jeździć na takie zadupie jak Żerań.
  • A potem Andrzej Lepper wlazł na sejmową mównicę i nie chciał zleźć. Nic nowego. Nowiną natomiast była reakcja wicemarszałka Tuska, który wykluczył najsłynniejszego polskiego Mulata z obrad. Mocne, ale mocniejszy byłby zakaz wstępu do solarium. I konfiskata wszystkich samoopalaczy.
  • Lech Kaczyński ogłosił, co już i tak wszyscy wiedzieli: będzie kandydował na prezydenta Warszawy. Rywalem lidera PiS w stolicy będzie Andrzej Olechowski, niekiedy polityk Platformy Obywatelskiej. Niektórzy już kwękają, że gdzie jak gdzie, ale w Warszawie obie sojusznicze partie powinny wystawić wspólnego kandydata. Eee, nie przesadzajmy z tą ważnością stolicy. Wszak Cat-Mackiewicz powiedział kiedyś: "Warszawa? To małe żydowskie miasteczko blisko granicy z Niemcami".
  • Oto uroczy dialog, jaki odbył się po jednym z telewizyjnych programów publicystycznych. À propos prezydenta stolicy. Do Romana Giertycha (LPR) podchodzi Janusz Piechociński (PSL) i pyta: "A wy kogo macie w Warszawie?". Giertych: "Nikogo". Piechociński: "A Macierewicz?". Giertych: "Zablokujemy". Kwintesencja polskiej prawicowości.
  • Dla niekumatych: Macierewicz i Giertych to koledzy (he, he) z jednej partii. Pierwszy chce zostać prezydentem Warszawy, drugi - patrz powyższa notka. Chociaż... Może opory Giertycha nie wynikają z zawiści, lecz z patriotyzmu? Wszak gdyby Antoni Macierewicz został prezydentem stolicy... Brr! Strach nawet o tym myśleć!
  • Smakowity pojedynek wyborczy szykuje się we Wrocławiu. Tam zmierzą się mistrz ciosu z tzw. plaskacza Władysław Frasyniuk z mistrzem judo Rafałem Kubackim. Ten ostatni wystartuje jako reprezentant Samoobrony, choć do niedawna był związany właśnie z Unią Wolności. Ale nie ma się co dziwić. Ludzie, którzy dłuższy czas byli w UW, prędzej czy później zaczynają się dziwnie zachowywać.
  • W rzeczonym Wrocławiu wystartuje też podobno Ryszard Czarnecki z... tego, no, jak mu tam... ZChN! Czyżby znał aikido?
  • Sejmowa komisja łaskawie wyraziła zgodę na to, żeby aresztować posłankę Samoobrony Danutę Hojarską. No dobra, ale czy Hojarska też się zgodzi?
  • Wzruszyliśmy się. Autentycznie. Oto bowiem obchodziliśmy okrągłą 10. rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego (ten z kolei - nie wiedzieć czemu - kojarzy nam się z Orłem z "Muppet Show"). Z tej okazji były premier wystosował apel do środowisk patriotycznych. Powinny one - jego zdaniem - wspólnie wystartować w wyborach samorządowych, by nie dopuścić do nadchodzącej tragedii. Na takie dictum każdy prawdziwy patriota polski może powiedzieć tylko jedno: podwijam kiecę i lecę.
  • Przy okazji Jan Olszewski i jego ministrowie przypomnieli też dokonania swego gabinetu - choć i bez tego wiadomo, że lepszych rządów nie było w Polsce od czasu Kazimierza Wielkiego. My zaś z przykrością stwierdzamy, że w tym roku nie podjęto próby wyjaśnienia, kto i dlaczego obalił rząd Olszewskiego. Liczymy, że braki te zostaną nadrobione z okazji 11. rocznicy. A na piętnastolecie upadku proponujemy w Warszawie zorganizować Olsz-parade.
  • W końcu pod imprezę podłączyła się policja, co nieco rozsierdziło Leppera. Wkurzony, wyładował się na ministrze Janiku, wyrzucając mu komunistyczną przeszłość i wysysanie różnych rzeczy z mlekiem matki. Nazwał go też "starym esbekiem". Janik stary? No to już przesada!
Więcej możesz przeczytać w 24/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.