PO: otworzyć IPN ale nie na „łapu-capu”.

PO: otworzyć IPN ale nie na „łapu-capu”.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef gabinetu premiera Sławomir Nowak zadeklarował w radiowej Trójce, że Platforma będzie dążyć do otwarcia archiwów IPN, ale "nie na łapu-capu", "pod wpływem jednej czy drugiej książki".

 

W weekend politycy Platformy sugerowali możliwość zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Zapowiedzi PO ostro skrytykowało PiS, Jarosław Kaczyński mówił, że byłoby to równoznaczne z "przywróceniem cenzury".

Nowak powiedział w środę, że w PO nie ma projektu zmiany ustawy o IPN, natomiast na posiedzeniu zarządu partii doszło do rozmowy o Instytucie, który - jak mówił - "zwłaszcza w ostatnich dniach uwikłał się w polityczną wojnę".

"Jeśli chodzi o Lecha Wałęsę zaangażowali się w mojej ocenie po złej stronie, co nie znaczy, że należy tę instytucję likwidować, zmieniać itd." - powiedział Nowak.

Środowa "Rzeczpospolita" opublikowała sondaż, z którego wynika, że 60 proc. Polaków uważa, że archiwa IPN należy otworzyć.

"Bardzo cieszy nas ten sondaż, bo widać, że to, o czym przez wiele, wiele miesięcy mówiliśmy, co absolutnie nie straciło na aktualności, znajduje pozytywny odbiór w społeczeństwie" - powiedział Nowak.

Jak dodał, "dzisiaj jest sposób na dotarcie do archiwów". "On nie jest pełen, tak jak byśmy chcieli. My jesteśmy za pełną dostępnością. Gwarantuję, że w tej sprawie nic się nie zmieniło i będziemy dążyli do takiego systemu, ale nie na łapu capu, nie pod wpływem jednej czy drugiej książki" - mówił szef gabinetu premiera.

Pytany, czy do końca kadencji archiwa będą otwarte nie odpowiedział jednoznacznie. Podkreślił, że archiwa te nawet dzisiaj nie są zamknięte, choć np. dotarcie do zbiorów zastrzeżonych wymaga zgody prezesa IPN.

"Ale podejrzewam, że pan prezes Kurtyka, zwłaszcza w tej sytuacji, w której musi udowadniać swoją niezależność - mam nadzieję, że taką niezależność będzie udowadniał - będzie się zgadzał różnym historykom na to, aby mieli pełen dostęp do zbioru zastrzeżonego. A my, jako prawodawca, będziemy na spokojnie przyglądali się sprawie i doprowadzimy do pełnej otwartości, pełnej dostępności archiwów IPN" - dodał.

Nowak powiedział też, że nie czytał jeszcze książki historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka o Lechu Wałęsie.

"To dobro luksusowe, które na razie nie jest w pełni dostępne obywatelom. A to źle, to szkoda, Mogłaby ta książka być powieszona w internecie, żeby każdy mógł ją przeczytać" - dodał. Według Nowaka, premier miał powiedzieć o tej książce, że to "ocenne podejście do rzeczywistości, z pewną faktografią".

pap, keb