PiS za otwarciem archiwów IPN

PiS za otwarciem archiwów IPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w środę w Sejmie, że jego partia może poprzeć projekt, który pozwoliłby na otwarcie archiwów IPN. Zaznaczył jednak, że nie wierzy, aby PO chciała podjąć decyzję w tej sprawie.

 

"Jeżeli tego rodzaju postulat padnie, będziemy za tym" - oświadczył Kaczyński.

Według niego, dobrze by było, gdyby udało się przynajmniej "uchronić" przed ujawnieniem dane obyczajowe. "Uważamy, że to by było świństwo takie rzeczy ujawniać" - dodał.

Podkreślił, że gdyby PO stawiała jednak warunek, że chce odtajnienia także tych informacji, PiS mógłby poprzeć projekt zakładający również takie rozwiązanie.

Jak zaznaczył prezes PiS, wcześniej jego partia sprzeciwiała się całkowitemu otwarciu archiwów ze względu na to, że wielu ludzi działających w opozycji, "na których były nieprzyjemne rzeczy nie o charakterze agenturalnym", ale "odnoszące się do innych sfer" mogłyby "na tym stracić".

Kaczyński powiedział, że PiS jest gotowe "natychmiast" poprzeć dezubekizację i dekomunizację. Jak dodał, projekt dezubekizacyjny został złożony przez jego partię do Marszałka Sejmu. "Zrobiliśmy w tej sprawie wszystko co możliwe" - podkreślił.

"PO nie może się powoływać na to, że my w jakimkolwiek stopniu stajemy na drodze tym posunięciom" - stwierdził J.Kaczyński.

Jak podkreślił, "jest właściwie pewien", że PO nie będzie chciała podjąć decyzji w sprawie otwarcia archiwów IPN czy dezubekizacji. Jego zdaniem, wskazują na to chociażby nominacje rządu w służbach specjalnych.

O możliwości zmian w ustawie o IPN oraz otwarciu archiwów mówili na początku tygodnia politycy PO, w tym wiceszef klubu Grzegorz Dolniak.

Jednak we wtorek Jarosław Gowin (PO) powiedział w "Sygnałach Dnia", że Platforma Obywatelska nie podejmie żadnych działań w sprawie zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Gowin uważa, że "generalnie" Instytut dobrze wypełnia swoją misję.

"Nie tylko nie podejmiemy żadnych inicjatyw w tej sprawie, ale też nie przyłączymy się do inicjatyw innych klubów" - podkreślił Gowin.

Prezes PiS skomentował także opinię doradcy prezesa IPN Antoniego Dudka, który powiedział w środę, że b. prezydent Lech Wałęsa w pierwszej połowie lat 90. nie zwrócił w sumie 2,5 tys. sfotografowanych stron tajnych dokumentów dotyczących m.in. Lecha Kaczyńskiego i Bogdana Borusewicza.

Zdaniem Kaczyńskiego, Dudek, "mówił prawdę". Dodał, że z tego co wie, te dokumenty "na pewno nie przyniosą prezydentowi (Lechowi Kaczyńskiemu) ujmy, a wręcz przeciwnie - chwałę".

pap, keb