"Miedwiediew gra we własną grę"

"Miedwiediew gra we własną grę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Choć europejscy przywódcy bardzo liczą na nowego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, ten gra we własną grę - pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" komentując szczyt UE-Rosja w Chanty-Mansyjsku.

Na zakończonym w piątek szczycie na Syberii uzgodniono rozpoczęcie rozmów o nowym porozumieniu o współpracy i partnerstwie między Unią a Rosją.

"W stosunkach z Rosją Europa pozwala sobie na luksus wpadania z jednej skrajności w drugą. Po okresie mrocznej atmosfery rodem z KGB teraz nastał świt nowej wspólnoty. Walka z ociepleniem klimatu, polityka energetyczna i bezpieczeństwa, program atomowy Iranu - jest wiele do omówienia" - komentuje bawarski dziennik.

Dodaje jednak, że byłoby sensowniej, gdyby za podstawę współpracy z Rosją Europa przyjęła "fakty, a nie stan hipnozy, w który sama się wprowadziła".

"Miedwiediew demonstruje wprawdzie zrozumienie dla Europy, przywiązanie do praworządności i wartości obywatelskich, ale dotychczasowy bilans nie jest jednoznaczny" - pisze gazeta. I przypomina m.in. o sporze wokół rosyjsko-brytyjskiego koncernu energetycznego TNK-BP.

"Ale - dodaje - na Syberii nie pozwolono, by te drobiazgi popsuły nastrój przełomu. Karty przetasowano na nowo. Ale niech Europa się nie rozczaruje, jeśli ten Nowy (Miedwiediew) będzie grał starymi atu" - podsumowuje "Sueddeutsche Zeitung".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" przyznaje, że być może dobrze się stało, iż rozmowy o nowym porozumieniu UE-Rosja nie rozpoczęły się w 2007 roku, tak jak planowano, kiedy "UE nie wiedziała, jak postępować z rządzoną autorytarnie Rosją, która chętnie wywierała presję na swoich sąsiadów".

"Prawne ramy dla rosyjskich dostawców surowców energetycznych będą podczas rozmów głównym punktem spornym. W tej sprawie, tak jak w pozostałych, Unia musi działać zgodnie i wspólnie reprezentować swoje interesy. Nowe porozumienie musi być więcej warte niż stare. Dlatego trzeba twardo negocjować" - dodaje "FAZ".

Według "Berliner Zeitung" najważniejszym zadaniem w negocjacjach będzie próba przywrócenia dawno utraconego wzajemnego zaufania. "Tego wymaga geopolityczny realizm, bo UE i Rosja są i pozostaną wzajemnie uzależnione od siebie" - pisze dziennik.

"Kto chce, może nazywać to partnerstwem strategicznym albo modernizacyjnym. Najważniejsze, by wynikiem rozmów było pragmatyczne porozumienie, które otworzy nowe drogi dla współpracy gospodarczej" - komentuje "Berliner Zeitung". 

ab, pap