Radwańska w ćwierćfinale Wielkiego Szlema

Radwańska w ćwierćfinale Wielkiego Szlema

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem 14., wyeliminowała 6:4, 1:6, 7:5 Rosjankę Swietłanę Kuzniecową (nr 4.) w czwartej rundzie turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie (z pulą nagród 11,812 mln funtów). Polska tenisistka po raz drugi w karierze osiągnęła ćwierćfinał w Wielkim Szlemie.

Poprzednio tę fazę osiągnęła w styczniowym Australian Open, gdzie w trzeciej rundzie też wyeliminowała Kuzniecową.

Od początku poniedziałkowego meczu żadnej z tenisistek nie udało się zyskać znaczącej przewagi, choć w pierwszym secie więcej wygrywających uderzeń 22:12 odnotowała Rosjanka, która popełniła też osiem - dwa razy więcej - niewymuszonych błędów.

Wszystkie gemmy były bardzo wyrównane, często dochodziło do gry na przewagi, ale obie tenisistki utrzymywały swoje serwisy do stanu 4:3 dla Radwańskiej, która właśnie wtedy doprowadziła do pierwszego przełamania podania rywalki.

Przy stanie 5:3 Polka nieoczekiwanie przegrała swój serwis, ale w kolejnym gemie zapisała na swoim koncie drugiego "breaka" i zakończyła tę partię po 43 minutach gry, wykorzystując dopiero trzeciego setbola. Wcześniej prowadziła w nim 40:0, zanim oddała rywalce dwa punkty.

Początek drugiego seta przyniósł nagły zwrot akcji na korcie, bowiem do głosu doszła Kuzniecowa, która zaczęła grać bardziej ryzykownie, ale przede wszystkim wzmocniła return. Dzięki temu uderzeniu przełamała podanie Polki w pierwszym i trzecim gemie oraz objęła prowadzenie 4:0.

Pierwszy raz Radwańska utrzymała podanie na 1:4, a później - przy stanie 1:5 - obroniła trzy setbole (było już 0:40), ale nie wykorzystała przewagi i przegrała serwis, a także seta po godzinie i ośmiu minutach.

W decydującym secie Kuzniecowa czuła się jeszcze pewniej niż dotychczas i dość łatwo utrzymywała swój serwis, natomiast w czwartym gemie przełamała podanie Polki na 3:1, a po swoim powiększyła prowadzenie na 4:1.

W tym okresie, wraz z rosnącą przewagą Rosjanki, Radwańska jakby traciła wiarę w możliwość zwycięstwa, a chwilami sprawiała wrażenie, jakby zupełnie nie potrafiła się zmobilizować do lepszej gry. Efektem tego były liczne niewymuszone błędy i coraz łatwiej wygrywane wymiany przez rywalkę.

Polce udało się utrzymać serwis na 2:4, a w następnym gemie nieoczekiwanie doprowadziła do przełamania. Najpierw, przy pierwszym "break poincie" Kuzniecowa wybroniła się asem, ale przy drugiej okazji jej forhend zatrzymał się na taśmie.

To wyraźnie wzmocniło tenisistę z Krakowa, która w sumie ze stanu z 1:4 wyszła na 5:4, a następnie 6:5, aż w 12. gemie wykorzystała drugiego meczbola i zakończyła trwające dwie godziny i cztery minuty spotkanie, przełamując serwis rywalki.

W pojedynku tym Kuzniecowa odnotowała 60 wygrywających uderzeń, trzykrotnie więcej od rywalki, ale popełniła też 30 niewymuszonych błędów, przy 13 po stronie Polki. Znaczną przewagę uzyskała w asach serwisowych 15:1, przełamaniach podania 5:4, a także zdobytych punktach - 104:96.

Tenisistki te spotkały się po raz szósty, przy czym drugie zwycięstwo w tej rywalizacji odniosła Radwańska, która przed rokiem przegrała w Wimbledonie z Rosjanką w trzeciej rundzie. Poprzednio wygrała z nią w styczniu, w trzeciej rundzie innego turnieju wielkoszlemowego - Australian Open, gdzie dotarła do ćwierćfinału.

Przejście czwartej rundy dało 19-letniej krakowiance 250 punktów do rankingu WTA Tour, w którym awansuje - jako pierwsza polska tenisistka w historii - do czołowej dziesiątki, a także premię w wysokości 93 750 funtów.

We wtorek rywalką Radwańskiej będzie Amerykanka Serena Williams (nr 6.), dwukrotna triumfatorka Wimbledonu z lat 2002-03. Zwyciężczyni tego meczu powiększy swój dorobek do 450 punktów i 187,5 tysiąca funtów.

pap, keb