Na płytę lotniska Barajas w Madrycie mistrzowie wyszli przed godziną 20. Puchar Henri Delaunaya wynieśli z samolotu 69-letni trener Luis Aragones i kapitan Iker Casillas.
Piłkarze na trapie z samolotu, podobnie jak podczas całego lotu, okazywali wielką radość śpiewając "jesteśmy mistrzami", "tak, tak puchar jest nasz".
Hiszpanie wywalczyli mistrzostwo Europy po raz drugi w historii i pierwszy od 44 lat (poprzednio byli mistrzami w 1964 roku po zwycięstwie nad ZSRR 2:1).
Piloci po wyłączeniu silników wywiesili hiszpańską flagę w oknie kabiny samolotu.
Tysiące kibiców, z których wielu zajęło najlepsze miejsca już rano w poniedziałek, czeka na swoich ulubieńców na placu Kolumba.
Piłkarze przejechali przez centrum Madrytu otwartym, piętrowym autobusem wzbudzając radość i wiwaty nie tylko kibiców, ale i przypadkowych przechodniów. Świętowanie sukcesu na placu Kolumba potrwa najprawdopodobniej do wtorkowego poranku.
pap, keb