"W śledztwie paliwowym pojawia się nazwisko J. Kaczyńskiego"

"W śledztwie paliwowym pojawia się nazwisko J. Kaczyńskiego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
M.Stelmach/Wprost 
W śledztwie dotyczącym mafii paliwowej pojawia się nazwisko Jarosława Kaczyńskiego - podał w wydaniu internetowym "Newsweek". Według tygodnika, "to może być jedna z przyczyn zaniechań rządu PiS wobec tego śledztwa".

"Newsweek" przypomina, że "na przełomie 2005 i 2006 roku ówczesny szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pokazał sensacyjne zeznania Krzysztofa Baszniaka, dotyczące mafii paliwowej i działaczy lewicy, prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu" i "dziś były minister będzie miał z tego powodu postawione zarzuty".

Według tygodnika, w zeznaniach innych świadków padają nazwiska działaczy prawicy, w tym Jarosława Kaczyńskiego. "Jego nazwisko pojawia się m.in. przy okazji afery wokół przesłuchania w 2006 roku szczecińskiego biznesmena paliwowego Jerzego Krzystyniaka" - podaje tygodnik.

Biznesmen oskarżył wówczas przesłuchującego go prokuratora Marcina Kowalskiego - z grupy prokuratorów Marka Wełny - o wywieranie nacisków, by  obciążył polityków. Jednak - stwierdza "Newsweek" - wszczęte na skutek tej skargi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Wełnę i Kowalskiego (obejmujące początkowo działanie na szkodę Artura Balazsa, Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Piechoty) zostało po kilku miesiącach umorzone.

Według "Newsweeka", "Kaczyński dowiedział się, że jego nazwisko pojawiło się w śledztwie paliwowym latem 2007, gdy pełnił już funkcję premiera. "Nazwisko prezesa PiS pojawia się także w zeznaniach paliwowych biznesmenów z Konsorcjum Victoria - Adama Ch. i Andrzeja Z. Jest o nim mowa w kontekście współpracującego z firmami paliwowymi byłego dyrektora Poczty Polskiej Jacka T. W zeznaniach Andrzeja Z. pada m.in. zdanie, że prowizja płacona T. "zaprocentuje dobrymi kontaktami z Kaczyńskimi i prawicą" - podaje gazeta.

Informacji w tej sprawie nie chciał komentować prok. Marek Wełna, do marca 2006 szef zespołu prokuratorów, badających sprawę nielegalnego obrotu paliwami, obecnie naczelnik wydziału zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, prowadzącego dalej śledztwo paliwowe.

"Nie mogę komentować informacji w tej sprawie" - powiedział Wełna. Jak dodał, "niemniej faktem jest, że  był przesłuchiwany w sprawie z zażalenia Jerzego K. w Prokuraturze Okręgowej w  Rzeszowie". "Nie wiem, jak skończyło się to śledztwo" - zaznaczył prok. Wełna. Dodał także, iż nie wywierał żadnego wpływu na świadków i podejrzanych, a  działania prokuratorów w śledztwie paliwowym opierały się na zasadach zawartych w kodeksie postępowania karnego.

Prowadzone przez krakowską prokuraturę apelacyjną od lutego 2002 roku tzw. śledztwo paliwowe dotyczy dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i  prania brudnych pieniędzy.

Jednym z głównych wątków śledztwa jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym.

W toku śledztwa wyłaniały się kolejne wątki, dotyczące m.in. korupcji, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z  konsorcjum Victoria.

nd, pap