Z życia opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
  • Co za radość! Nie jesteśmy sami! Są ludzie, którzy nie opuścili nas w potrzebie i chcą nas bronić. To Władysław Frasyniuk (Unia Wolności), Krzysztof Piesiewicz (Ruch Społeczny) i Artur Balazs (SKL-Coś Tam Jeszcze). Mężowie ci powołali do życia sojusz, który - jak się spodziewamy - wygra wybory samorządowe. Alians takich ludzi i takich partii musi mieć oczywiście nazwę taką, że nie w kij dmuchał. I ma. Nazywa się toto Komitet Wyborców Front Demokratyczny Wspólnota 2002. Bardziej adekwatne byłoby "Odyseja kosmiczna 2001", ale ktoś już to chyba wykorzystał.
  • Przed kim chcą bronić? Wiadomo, przed Andrzejem Lepperem. Najgorliwszy w bronieniu jest Władysław Frasyniuk, który słusznie uważa, że najlepsza obrona to atak. I chce, żeby najsłynniejszemu polskiemu Mulatowi dać w pysk. Kto miałby to zrobić? Najlepiej ktoś z UW, bo wtedy będzie gwarancja, że cała akcja odbędzie się w sposób cywilizowany i europejski. Może niech mu Geremek sieknie z bawoła. Da radę, w końcu to profesorska głowa!
  • Na czele Frontu Demokratycznego stanął profesor Zbigniew Religa. Nie ma się co dziwić. Specjalista od reanimacji i przeszczepów to właściwa osoba na właściwym miejscu.
  • A tymczasem Lepper i bez Frontów Demokratycznych ostatnio ciężkie chwile przeżywa. Najsłynniejszy polski Mulat zapowiadał wielką demonstrację swoich zwolenników w Warszawie. Przyszło coś około 1000 chłopa. Panie Andrzeju, pana już nikt nie lubi, czy co?
  • Wśród tych chłopów były i baby. "Super Express" przedstawił nam sylwetki kilku młodych i dorodnych kobitek, które są zakochane w Andrzeju Lepperze i mogą dla niego zrobić bardzo dużo. Dziwne. Ale podobno na polskiej wsi zdarzają się jeszcze bardziej perwersyjne akcje.
  • Kampanią Lecha Kaczyńskiego w Warszawie ma pokierować poseł PiS Adam Lipiński. To trafna nominacja. Równie dobrze Aleksander Małachowski mógłby zostać didżejem.
  • Liga Polskich Rodzin i ten, no, jak mu tam... ZChN podpisały umowę na wybory samorządowe. Dowód to wielkiej szlachetności działaczy ligi, którzy wygrzebali sojuszników ze śmietniska historii. Domyślamy się, że strategicznym celem numer jeden obu formacji będzie niedopuszczenie do tego, by prezydentem Warszawy został Antoni Macierewicz. Niegdyś wykluczony z ZChN, teraz prześladowany w lidze. To mamy dla rodzinnych narodowców pomysł na hasło wyborcze: Macierewicz no pasaran. Chyba z błędem, ale nie znamy dobrze hiszpańskiego. Zresztą, szczerze mówiąc, w ogóle nie znamy.
  • A tymczasem krzepnie sojusz Platformy Obywatelskiej z PiS-em. Obie partie przystępują do wspólnych działań. Na przykład w Kielcach działacze obu formacji wystąpili przeciwko kładce dla pieszych, która - ich zdaniem - jest za droga. Kładki to w ogóle straszne mendy.
  • Sąd Lustracyjny uznał, że Tomasz Kwiatkowski był agentem SB w latach 1974-1975. Pewnie państwo nie pamiętają, kto zacz ten Kwiatkowski. Otóż był to szef kancelarii prezydenta Wałęsy. Podobno Kwiatkowski informował SB i wcześniej, jeszcze jako student, ale czynił to nieformalnie. Czyli w dżinsach i golfie?
Więcej możesz przeczytać w 27/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.