Areszt dla kobiet w ciąży zgodny z Konstytucją

Areszt dla kobiet w ciąży zgodny z Konstytucją

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Photos.com
Obowiązujące przepisy zawierają już - choć nie wyrażony wprost - nakaz odstąpienia od tymczasowego aresztowania kobiety w ciąży ze względu na to, że pociągałoby to za sobą wyjątkowo ciężkie skutki dla niej i dziecka, którego oczekuje - uznał Trybunał Konstytucyjny.

Odrzucił tym samym zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich o niekonstytucyjność m.in. przepisów Kodeksu postępowania karnego, które nie wyłączają wprost stosowania tymczasowego aresztowania dla kobiet w ciąży. Zdanie odrębne wobec orzeczenia Trybunału zgłosiło dwoje sędziów Teresa Liszcz i Marek Kotlinowski.

TK przypomniał, że obecnie art. 259 par. 1 Kpk stanowi, że jeśli szczególne względy nie stoją temu na przeszkodzie należy odstąpić od tymczasowego aresztowania, zwłaszcza gdy pozbawienie oskarżonego wolności powodowałoby niebezpieczeństwo dla jego życia lub zdrowia lub pociągałoby ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego rodziny.

Według Trybunału zastosowanie specjalnego wyłączenia dla kobiet w ciąży byłoby zbędną kazuistyką.

Trybunał podkreślił, że "poza sporem jest, iż tymczasowe aresztowanie to drastyczny instrument" i może mieć negatywny wpływ na kobietę w ciąży i rozwój płodu. Zwrócił jednak uwagę, że w polskim systemie prawnym przewidziano szczególny status osadzonych kobiet w ciąży i specjalne warunki jakie należy im stworzyć po porodzie.

TK stwierdził także, że fakt, iż zakwestionowany art. 260 Kpk nie gwarantuje każdej kobiecie ciężarnej odbywania aresztu tymczasowego w odpowiednim zakładzie leczniczym, nie jest równoznaczne z pozbawieniem jej szczególnej, adekwatnej opieki zdrowotnej, czy ochrony ze strony państwa.

Z orzeczeniem nie zgodziła się m.in. sędzia Liszcz, która podkreśliła m.in. że w Polsce istnieje tylko jeden zakład karny, przystosowany do odbywania kary przez ciężarne - w Grudziądzu. "A to znaczy, że są niekiedy transportowane przez całą Polskę" - powiedziała Liszcz. "Ten stres nie może nie odbić się na dziecku, a urodzenie go w zakładzie karnym może stać się dla dziecka piętnem na całe życie" - powiedziała Liszcz.

Zdanie odrębne zgłosił także sędzia Kotlinowski. "Nie mogę zgodzić się z rozstrzygnięciem Trybunału w niniejszej sprawie. Pominięcie (...) ciąży kobiety jako przesłanki do odstąpienia od stosowania tymczasowego aresztowania oznacza bowiem rezygnację w sferze prawa karnego, procesowego z ochrony takich wartości konstytucyjnych jak macierzyństwo, godność człowieka oraz życie i zdrowie matki i jej poczętego dziecka" - powiedział Kotlinowski.

Zastępca RPO prof. Marek Zubik komentując orzeczenie powiedział, że "należy przyjąć go z pokorą". "Pozostaje próba namawiania ustawodawcy, żeby ten ewentualnie nowelizował przepis postępowania karnego tym razem już nie ze względu na niekonstytucyjność przepisu, ale na celowość, aby w polskim prawie pojawiła się taka przesłanka. która daje możliwość odstąpienia od aresztowania kobiet w ciąży" - powiedział Zubik.

"Rzecznikowi wydaje się jednak, iż ciąża jest szczególną sytuacją życiową, której nie należy kwalifikować jako szczególny problem zdrowotny" - dodał.

Orzeczenie z satysfakcją przyjął przedstawiciel Sejmu w Trybunale poseł Wojciech Szarama (PiS). "Obowiązujące obecnie przepisy zabezpieczają kobiety w ciąży przed nadmierną restrykcyjnością prawa karnego, a więc ten areszt tymczasowy jest stosowany tylko i wyłącznie w wyjątkowych okolicznościach, kiedy nie ma już innego wyjścia. W żadnym przypadku, kiedy zagrożone jest zdrowie kobiety, zdrowie dziecka areszt tymczasowy nie jest stosowany" - powiedział Szarama.

"Przepisy stosowane obecnie są wystarczające" - dodał.

Również Maciej Bernat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka za istotne uznał podkreślenie przez Trybunał wyjątkowego charakteru tymczasowego aresztowania wobec kobiet w ciąży. "Bez względu na to, czy uznajemy, że powinna być odrębna przesłanka wyłączająca tymczasowe aresztowanie wobec kobiet w ciąży, to i tak moim zdaniem z wyroku wynika jednoznaczna dyrektywa dla organów stosujących tymczasowe aresztowanie, że powinno mieć ono charakter absolutnie wyjątkowy" - powiedział Bernat.

Sprawą aresztu tymczasowego wobec ciężarnych Rzecznik zajął się po głośnym przypadku Marii S., księgowej oskarżonego m.in. o korupcję lobbysty Marka Dochnala. Została ona aresztowana w 2006 r. na dwa tygodnie przed terminem porodu, choć lekarze już wcześniej chcieli zatrzymać ją w szpitalu, obawiając się, że ciąża może być zagrożona. Ostatecznie kobieta urodziła w areszcie. "Przeprowadzona ocena przypadku pozwala stwierdzić, że niektóre czynności procesowe przeprowadzone wobec pani S. mają postać nieludzkiego i okrutnego traktowania" - pisał w 2007 r. RPO do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

ab, pap