Nowak: wniosek Ziobry to "typowe ziobrzenie"

Nowak: wniosek Ziobry to "typowe ziobrzenie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
To typowe ziobrzenie, próba wmanipulowania premiera w sytuację, z którą nie ma nic wspólnego - w ten sposób szef gabinetu politycznego Donalda Tuska Sławomir Nowak odniósł się do złożonego w prokuraturze przez Zbigniewa Ziobrę zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera.

Chodzi o tzw. aferę sopocką. W pierwszych dniach lipca trójmiejski biznesmen Sławomir Julke zawiadomił prokuraturę, że w marcu prezydent Sopotu Jacek Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań za pomoc w uzyskaniu zgody na dobudowanie piętra na jednej z sopockich kamienic. Julke na dzień przed powiadomieniem prokuratury miał opowiedzieć o sprawie premierowi.

Według Ziobry, istnieje duże prawdopodobieństwo, że premier mógł dopuścić się przestępstwa kryminalnego - tzn. nie zawiadomił organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcyjnego, mimo że - jak zaznaczył - taki obowiązek ciążył na nim jako na funkcjonariuszu publicznym. We wtorek złożył w tej sprawie w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera.

"(Wniosek) traktujemy jako histeryczny atak ze strony PiS, najprawdopodobniej mający na celu odwrócenie uwagi od problemów immunitetowych posła Ziobry. Innej intencji w tym nie ma, oprócz takiego typowego pieniactwa, charakterystycznego dla PiS" - powiedział Nowak w środę na konferencji prasowej. Prokuratura chce odebrania immunitetu Ziobrze w związku z postępowaniem dotyczącym mafii paliwowej.

Nowak podkreślił, że Ziobro chciałby widzieć rzeczywistość inaczej niż inni obywatele.

Jego zdaniem, PiS urządza również "nieprzyjemny spektakl" na komisji regulaminowej, która zajmuje się immunitetem Ziobry.

We wtorek komisji nie udało się zająć wnioskiem o uchylenie immunitetu Ziobrze. Na obrady w małej salce stawiło się około 100 posłów PiS. W atmosferze kłótni posłowie zastanawiali się, czy komisja może w ten sposób pracować; w końcu posiedzenie przerwano. W środę posłowie PiS protestowali przeciwko rozpatrywaniu wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze pod jego nieobecność.

"Nerwy puszczają (...) To  pokazuje, że tonący brzydko się chwyta. Widać, że PiS woli urządzać histeryczne happeningi i paraliżować prace parlamentu i tym samym uniemożliwiać wyjaśnienia sprawy. Być może chodzi o odwrócenie uwagi" - ocenił Nowak.

Jak dodał, Ziobro powinien z odwagą powiedzieć "nie mam nic do ukrycia, wyjaśniajcie wszystkie zarzuty". "W dobrym interesie Ziobry jest, aby te wszystkie happeningi zakończyć i jak najszybciej wyjaśnić tę sprawę" - powiedział Nowak.

pap, keb