"Mamy wolną Polskę"

"Mamy wolną Polskę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Salwy honorowe rozbrzmiały wieczorem, w przeddzień 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, przed Katedrą Polową Wojska Polskiego na pl. Krasińskich, gdzie odbył się uroczysty apel poległych. Uczestniczyli w nim m.in. prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk.

Przemawiając podczas apelu prezydent Kaczyński podkreślał, że po dziesiątkach lat los dał powstańcom zwycięstwo. "Mamy wolną Polskę, żyjemy w demokratycznym państwie, jesteśmy krajem bezpiecznym, wiele ideałów z tamtego okresu zostało zrealizowanych - mówił.

Jak dodał, wiele jest jednak jeszcze do zrealizowania. "Ojczyzna jest gwarantem naszej wolności. Państwo musi być silniejsze, sprawniejsze. Państwo jest naszym najwyższym dobrem" - podkreślał Kaczyński.

"Powstaje pytanie, dlaczego od lat obchodzimy tą rocznicę tak uroczyście. Po pierwsze jest to hołd dla tych, którzy wykazali niezwykłe bohaterstwo, którzy nie żyją, choć wielu z nich jeszcze dzisiaj mogło być wśród nas. To hołd także dla tych, którzy przeżyli i często po wojnie zamiast otrzymać oczywistą nagrodę, byli przedmiotem represji, byli przedmiotem dyskryminacji" - dodał prezydent.

Z kolei premier Tusk mówił, że naszą powinnością wobec warszawskich powstańców jest wierność Ojczyźnie i wolności. "Powstańcom warszawskim jesteśmy winni - co oczywiste - pamięć i modlitwę, jesteśmy winni im pieśń i salwy, ale przede wszystkim jesteśmy im winni rzecz - jak sądzę, dla nich najważniejszą - wierność ojczyźnie i wolności" - powiedział.

"W chwilach, kiedy stajemy wobec ewidentnego bohaterstwa, Polacy nie mają wątpliwości komu należy się cześć, komu należy się chwała" - podkreślił premier.

W ocenie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Powstanie Warszawskie stało się narodowym etosem, który powoduje międzypokoleniową solidarność. "Można powiedzieć, że Powstanie Warszawskie to wielkie moralne doświadczenie młodości kilku pokoleń" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

Prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor- Rylski podkreślał, że powstanie było bitwą o Polskę i europejskie wartości. "Było naszym europejskim dowodem tożsamości" - powiedział.

W Apelu uczestniczyli reprezentanci rządu, m.in. wicepremier Grzegorz Schetyna, szef MON Bogdan Klich i minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Obecni byli też przedstawiciele parlamentu, m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński, a także duchowieństwo, m.in. prymas Polski kardynał Józef Glemp, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz oraz uczestnicy Powstania Warszawskiego - m.in. żołnierze Armii Krajowej i licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.

ab, pap