Bankiet na otwarcie mistrzostw

Bankiet na otwarcie mistrzostw

Dodano:   /  Zmieniono: 
W lunchu, którym prezydent Chin Hu Jintao przyjął przed rozpoczęciem olimpiady w Pekinie gości, uczestniczyło ponad 80 przywódców państw i członków rodzin królewskich.

Rozmieszczenie gości musiało uwzględnić wiele niuansów politycznych, by nikogo nie posadzić obok politycznego rywala czy przedstawiciela wrogiego kraju - pisze agencja Reutera.

Plan miejsc przy stole odzwierciedlał chińskie nadzieje na wykorzystanie olimpiady do celów politycznych i skupienie się na przyjaźni z krajami azjatyckimi.

W przededniu olimpiady Chiny były krytykowane przez Zachód za łamanie praw człowieka w Tybecie. Ale zazwyczaj sztywny prezydent Hu, na widok zachodnich przywódców nie wydawał się w najmniejszym stopniu skrępowany.

Na poczesnym miejscu przy głównym stole zasiadł Hu, między własną małżonką a gościem honorowym -przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge'em.

Prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha, który tuż przed przyjazdem skrytykował Chiny za stan praw człowieka, posadzono obok szefa MKOl.

Zanim lunch się rozpoczął, Bush przyjacielsko rozmawiał z prezydentem Hu przy pomocy tłumacza.

Przy głównym stole znaleźli miejsca premier Rosji Władimir Putin, ważny przyjaciel Chin, premier Japonii Yasuo Fukuda i prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Relacje obu tych krajów z Chinami były ostatnio nadwerężone.

Premier Chin Wen Jiabao prezydował przy drugim stole, a miejsce obok niego przydzielono premierowi Australii Kevinowi Ruddowi - na znak niezwykłego uprzywilejowania mówiącego językiem mandaryńskim Australijczyka.

Po drugiej ręce Wena zasiadł Nguyen Minh Triet, prezydent Wietnamu, kraju z którym kilkadziesiąt lat temu Chiny toczyły wojnę graniczną, jednak o obopólnym braku zaufania w tak wyjątkowy dzień jak dzień otwarcia olimpiady zapomniano.

Lien Chan, honorowy przewodniczący rządzącego na Tajwanie Kuomintangu, znalazł miejsce przy następnym stole razem z czwartym w hierarchii chińskim przywódcą Komunistycznej Partii Chin - Jia Qinglin.

W menu nie znalazło się nic kontrowersyjnego - żadnej wieprzowiny, by nie urazić muzułmańskich i żydowskich gości, jak król Malezji i prezydent Izraela Szimon Peres.

Po przystawkach i zupie z maślaków na kurczaku przyszła kolej na wołowe steki w liściach lotosu, zieleninę w ptasich gniazdach - w aluzji do stadionu olimpijskiego w Pekinie, nazywanego Ptasim Gniazdem, oraz kaczkę po pekińsku i dorsza w sosie sojowym.

pap, keb