Po nerwowym początku, w którym Chorwaci objęli prowadzenie 6:2 (8. min), podopiecznym trenera Bogdana Wenty udało się opanować sytuację na boisku. Pomiędzy 10. i 17. min zdobyli sześć bramek z rzędu i wygrywali 9:7. Później gra się wyrównała i szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę.
W ekipie chorwackiej trudny do upilnowania był przede wszystkim były król strzelców Ligi Mistrzów (gdy grał w hiszpańskim Ciudad Real) Mirza Dzomba, który pięć ze swoich siedmiu goli uzyskał w pierwszej połowie. Jednak po raz ostatni na listę strzelców wpisał się w 40. min.
W 41. min Polacy przegrywali 17:19, ale od tej pory zaznaczyła się ich przewaga. Do ostatniego gwizdka sędziego zaliczyli dziesięć trafień, podczas gdy ich przeciwnicy o połowę mniej. Spora w tym zasługa dobrze spisującego się w bramce Wicharego, który pięć minut przed końcem, przy stanie 24:22 popisał się obroną karnego w wykonaniu Dzomby.
W końcowych dziesięciu minutach Bartłomiej Jaszka, który we wcześniejszych występach nie był zbyt skuteczny, oraz Mariusz Jurasik zdobyli po trzy gole.
Po tym zwycięstwie Polacy awansowali na drugie miejsce w tabeli grupy A i w ostatnim meczu w poniedziałek zagrają z niepokonaną dotąd drużyną Francji.
Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Bartłomiej Jaszka 3, Krzysztof Lijewski 3, Mateusz Jachlewski 1, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki, Artur Siódmiak, Bartosz Jurecki 3, Mariusz Jurasik 5, Michał Jurecki 2, Tomasz Tłuczyński 7 (w tym 3 z karnego), Marcin Lijewski 3.
Chorwacja: Venio Losert, Mirko Alilovic - Renato Sulic 1, Domagoj Duvnjak 5, Blazenko Lackovic, Igor Vori 1, Mirza Dzomba 7, Drago Vukovic 3, Goran Sprem 1, Petar Metlicic 2, Tonci Valcic 4.
Sędziowali: Martin Gjendink i Mads Hansen (obaj Dania).
Kary: Polska - 4, Chorwacja - 4 min.
ND, PAP