Rekord świata w biegu na 100 m

Rekord świata w biegu na 100 m

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rekord świata Usaina Bolta w biegu na 100 m był ozdobą drugiego dnia olimpijskich zawodów lekkoatletycznych w Pekinie. Jamajczyk uzyskał czas 9,69, poprawiając o 0,03 własne osiągnięcie z 31 maja tego roku z Nowego Jorku.

Bolt, który za pięć dni skończy 22 lata, rywalizację o miano najszybszego człowieka świata rozpoczął od 10,20 w pierwszej rundzie eliminacji. Rezultat 9,92 w drugim biegu zapowiadał, że można oczekiwać po nim rekordowych osiągnięć.

W półfinale był już wyraźnie najszybszy, uzyskując 9,85. Sensacją tej części rywalizacji było wyeliminowanie mistrza świata Taysona Gaya, który uzyskał 10,05, a to nie wystarczyło do miejsca w czołowej czwórce drugiego z półfinałów. W finale zabrakło także mistrza świata z 2003 roku, Kima Collinsa z Saint Kitts&Nevis.

Najgroźniejszymi rywalami Bolta mieli być - jego rodak, były rekordzista świata Asafa Powell oraz dobrze spisujący się w Pekinie od pierwszego biegu, Richard Thompson z Trynidadu i Tobago.

Okazało się jednak, że tego wieczora Bolt nie miał sobie równych. Świetnie wystartował, szybko objął prowadzenie i rywalom pozostało walczyć o drugą pozycję. Wyglądało na to, że jeszcze na dobre się nie rozpędził, a już musiał hamować. Nie przeszkodziło mu to ustanowić rekordu świata - 9,69. Jego popis oglądało 90 tys. kibiców na trybunach "Ptasiego Gniazda" oraz miliardy przed telewizorami.

"Nie myślałem o wyniku. Liczyło się dla mnie tylko zwycięstwo. Chciałem być mistrzem olimpijskim i cieszę się, że to osiągnąłem" - powiedział Bolt na mecie.

Za Boltem finiszował Thompson - 9,89, a trzeci był Amerykanin Walter Dix -  9,91. Powell, do 31 maja rekordzista świata, był piąty - 9,95.

"Czułem się dobrze, ale nogi mnie nie niosły. Zresztą Usain był dziś bezkonkurencyjny. Jest wielki, największy" - przyznał Powell.

Bolt jest pierwszym od igrzysk w Atlancie sprinterem, który poprawił rekord świata podczas zawodów olimpijskich.

12 lat temu historyczny wynik był dziełem Kanadyjczyka Donovana Bailey'ego.

Forma, jaką zaprezentował upoważnia do stwierdzenia, że rekord świata Michaela Johnsona na 200 m - 19,32 - jest poważnie zagrożony. Nic natomiast nie  powinno mu przeszkodzić w powtórzeniu po 24 latach osiągnięcia Carla Lewisa, który w Los Angeles upolował olimpijski dublet, triumfując na dwóch najkrótszych dystansach.

"200 m to wciąż mój koronny dystans. Przygotowując się do igrzysk skupiałem się właśnie na nim" - zaznaczył Jamajczyk.

Oczy całego świata były w sobotę zwrócone na sprinterów, ale w Pekinie rozdano jeszcze trzy komplety medali w konkurencjach lekkoatletycznych.

Przed południem w chodzie na 20 km triumfował Rosjanin Walery Borczyn, w  siedmioboju bezkonkurencyjne były Ukrainki - wygrała Natalia Dobrynska przed Ljudmiłą Błonską, a konkurs pchnięcia kulą wygrała mistrzyni świata w hali i na otwartym stadionie, reprezentantka Nowej Zelandii Valerie Vili.

ND, PAP