Wesołe miasteczko

Wesołe miasteczko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Turek Vahap Toy obiecuje dziewięć miliardów dolarów dla Białej Podlaskiej i pięć miliardów dla Częstochowy
 

Gdyby do Polski przyjechał ktoś i powiedział, że ma miliard dolarów do zainwestowania, przyjęliby go prezydent, premier, a wszyscy wpatrywaliby się w każdy grymas na jego twarzy. To dlaczego przy inwestycji w Białej Podlaskiej, szacowanej na 9 miliardów dolarów, partnerem dla inwestora jest tylko wójt gminy? - pyta Stanisław Żelichowski, minister środowiska.
Vahap Toy, turecki architekt i biznesmen, chce wybudować w Białej Podlaskiej międzynarodowe lotnisko (w miejscu, gdzie obecnie znajduje się lotnisko wojskowe) mające przyjmować do 18 mln pasażerów rocznie (Okęcie przyjmuje 4 mln pasażerów). Obok lotniska ma stanąć polskie Las Vegas, mogące przyjąć 4 mln gości rocznie: kompleks luksusowych hoteli, kasyn, gigantyczne (położone na 48 hektarach) centrum konferencyjno-biznesowe i aquapark (na 9 hektarach). Ma też powstać olimpijski kompleks sportowy z pięcioma pływalniami, trzema lodowiskami i stadionem olimpijskim na 57,5 tys. widzów (z zasuwanym dachem). Jakby tego było mało, w Białej Podlaskiej Toy chce wybudować centrum medyczne (łącznie 32 polikliniki), tor Formuły 1, filię Uniwersytetu w Berkeley (z kampusem dla 6 tysięcy studentów) oraz elektrownię. Wcześniej Toy zapowiadał stworzenie filii parku rozrywki Michaela Jacksona, repliki siedmiu cudów świata oraz wieży Eiffla. Jest tylko jeden problem - Vahap Toy nie przedstawił żadnych dokumentów, że ma na to wszystko pieniądze, a przynajmniej wstępne umowy kredytowe z bankami. Mało tego, spółki przygotowujące tę inwestycję są winne władzom samorządowym kilkanaście milionów złotych. W tej sprawie najpewniej chodzi o przejęcie gruntów należących do gminy i skarbu państwa, aby pod ich zastaw otrzymać kredyty. Żadne inwestycje nie muszą potem powstać. Jeśli kredyty nie będą spłacone, banki przejmą ziemię.

Wizytówki, czyli gwarancje kredytowe
Tureckiego inwestora w Białej Podlaskiej - przed prawie dwoma laty na sesji rady miasta - rekomendował Lech Nikolski, polityk SLD, obecnie szef gabinetu politycznego premiera. - Projekt jest rzeczywiście fantastyczny, dla wielu brzmi jak bajka. Dla mnie momentami też, ale niektóre bajki się sprawdzają - mówi "Wprost" Lech Nikolski. - Nie czuję się ani na siłach, ani w obowiązku sprawdzania wiarygodności i wypłacalności prywatnego inwestora. Zawsze powtarzam, że to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Przeprowadzone analizy z punktu widzenia rządu podkreślają, że istnieje ogromne ryzyko związane z tą inwestycją, że ona się po prostu może nie udać. Całe ryzyko spoczywa jednak na inwestorze - zaznacza Nikolski.
Vahap Toy już drugi rok powtarza, że ma obiecane kredyty w poważnych bankach amerykańskich. Odpowiednie dokumenty miał pokazać dziennikarce "Wprost". Pokazał tylko plik wizytówek. Jedną z nich, jak zaznaczył Toy, dostał od "słynnego brokera, pracującego kiedyś w kancelarii prezydenta Busha seniora" i mającego przyrzeczenia pięciu wielkich banków, że będą kredytować bialską inwestycję. - Dostaliśmy propozycję z 86 instytucji finansowych - są to cenieni na świecie brokerzy finansowi. Dopóki jednak nie zakończymy oficjalnych procedur, są to umowy poufne - zaznacza Toy. - Jestem znanym na świecie biznesmenem, więc łatwo poruszam się po rynkach finansowych - mówi Toy. Poprzez polską ambasadę w Ankarze sprawdziliśmy, czy Vahap Toy jest znany w organizacjach zrzeszających tureckich przedsiębiorców. Nikt o nim nie słyszał.
Dotychczas Vahap Toy, którego inwestycja ma objąć obszar ponad 3 tysięcy hektarów, nie kupił nawet metra kwadratowego ziemi.

Cypryjski łącznik
Przy budowie kompleksu, nazwanego "Lotnisko i strefa gospodarcza Biała Podlaska", pracę ma znaleźć, według inwestora, 6,5 tys. osób, a później stałe zatrudnienie - około 35 tys. osób. Władze miasta i gminy, początkowo nieufne wobec planów tureckiego inwestora, pod naciskiem mieszkańców nawiązały współpracę z Vahapem Toyem, właścicielem firmy Epit Polska (z kapitałem zakładowym 4 tys. zł), i Korporacją Rozwoju Współpracy Wschód-Zachód (jej prezesem jest Ryszard Grabas), która dzierżawi wojskowe lotnisko w Białej Podlaskiej. O kondycji korporacji najlepiej świadczy to, że gdy w 2000 r. jeden z wierzycieli domagał się ogłoszenia jej upadłości, sąd gospodarczy odmówił, bo korporacja nie miała żadnego majątku, który można by od niej ściągnąć.
Jak Ryszard Grabas otrzymał od MON prawo do dzierżawy wojskowego lotniska? - Przypadek zrządził, że akurat uczestniczyłem w pewnych pracach w MON i zaproponowano mi, bym poszukał inwestora dla bialskiego lotniska - opowiada Grabas. W czasach PRL pracował między innymi jako główny specjalista w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, w Ministerstwie Handlu Zagranicznego, był I sekretarzem ambasady PRL w Moskwie, a w latach 1983-1985 attaché handlowym w Tiranie. Współzałożycielem korporacji był obok Grabasa Wiesław Huszcza, były skarbnik SdRP, który obecnie zasiada w radzie nadzorczej Epit and Korporacja Rozwoju Wschód-Zachód (powstała w październiku 2000 r. po połączeniu spółek Grabasa i Toya). W 1994 r. korporacja uzyskała prawo dzierżawy lotniska, prawo eksploatacji jego cywilnej części oraz organizacji portu.

Atak lobbystów
W kwietniu 2001 r. na terenie dawnego lotniska wojskowego w Białej Podlaskiej w obecności telewizyjnych kamer Vahap Toy uroczyście wmurował kamień węgielny pod przyszłą inwestycję. Zaznaczył, że inwestycja ruszy, jeśli otrzyma 1700 hektarów lasów. Toy nie chce kupować ziemi, lecz uzyskać prawo dzierżawy na 35 lat. Pod zastaw ziemi dzierżawionej na 35 lat można
- zgodnie z prawem - otrzymać kredyt. Tyle że nigdy wcześniej w Polsce nie wycięto tak dużej powierzchni leśnej. Dlatego na propozycję Toya nie zgodziły się dyrekcja Lasów Państwowych oraz minister środowiska. Lech Nikolski z SLD i Franciszek Stefaniuk z PSL zaczęli wówczas składać interpelacje, żądając od ówczesnego premiera Jerzego Buzka zaangażowania się rządu w inwestycję i pomoc w jej realizacji. Rząd odmawiał. Nowy minister środowiska Stanisław Żelichowski z PSL również odmówił zgody na wycięcie 700 hektarów.
"Bialscy związkowcy z OPZZ domagają się wyjaśnienia przez przedstawicieli lewicowego rządu przyczyn blokady strefy ekonomicznej przez ministra środowiska odmawiającego przeznaczenia terenów leśnych pod tę inwestycję" - napisano w "Dzienniku Lubelskim".

Inwestor bez pieniędzy
Po długiej kampanii poseł Franciszek Stefaniuk uzyskał wreszcie obietnicę premiera Leszka Millera i ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, że wesprą decyzje, które pozwolą uruchomić inwestycję. - Biorąc pod uwagę zaangażowanie tak dużego zagranicznego kapitału, akceptację i rozbudzone nadzieje społeczeństwa na nowe miejsca pracy, Rada Ministrów powinna wyrazić poparcie - mówi Stefaniuk. Rada Ministrów na razie jednak milczy. - A po co ma się tym zajmować Rada Ministrów? - pyta Lech Nikolski.
Dowiedzieliśmy się, że premier poprosił służby specjalne o informacje na temat spółek firmujących inwestycję. Opinia była jednoznaczna - inwestor nie ma ani pieniędzy, ani możliwości ich pozyskania.

Teraz Częstochowa
Niedawno rada Białej Podlaskiej przyjęła nowy plan zagospodarowania przestrzennego. I choć inwestorzy nie wystąpili o pozwolenie na budowę, w prasie ukazały się zaproszenia spółki Epit and KRWZ, skierowane do podwykonawców - chodzi o zrobienie wykopów pod budynki, pokrycie dachów, wykonanie ogrodzenia, ruchomych schodów, chodników itp. Żeby jednak złożyć ofertę, trzeba wykupić dokumentację za 8 tys. zł.
W tym tygodniu minister Stanisław Żelichowski ma wydać zgodę na odlesienie 500 hektarów lasów, o co zabiega inwestor. - Wydam tę zgodę, bo prawo na to pozwala, ale nie zamierzam stanąć potem za to przed Trybunałem Stanu. Nie pozwolę na wycięcie choćby jednego drzewa, dopóki nie dostanę zapłaty - 50 tys. zł za hektar lasu. Mimo różnych nacisków nie oddam tego dopóty, dopóki nie będę miał gwarancji, że jak inwestycja nie wypali, skarb państwa na tym nie straci - mówi "Wprost" Stanisław Żelichowski.
Niedawno Vahap Toy podpisał wstępne porozumienie z władzami Częstochowy na inwestycję szacowaną - przez niego - na 5 miliardów dolarów. Władzom Częstochowy Toya rekomendował Grzegorz Lipowski, senator SLD. - Oczekujemy waszej pomocy w pozyskiwaniu gruntów pod inwestycję - powiedział Vahap Toy włodarzom Częstochowy.


ANDRZEJ STASIAK
wiceprzewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk
Szykuje się największy przekręt w dziejach III RP. To, co obiecuje się w Białej Podlaskiej, to są Niderlandy. Jestem za rozwojem tzw. ściany wschodniej, ale nie mogę słuchać, jak robi się z nas wszystkich idiotów. Zamiast obiecywać gruszki na wierzbie, należy doprowadzić autostradę A2 od Paryża, Berlina przez Poznań, Warszawę do Białej Podlaskiej, a stąd do Mińska i Moskwy. To może być naprawdę szansą dla Białej Podlaskiej, a nie opowiadanie bajek, które mogą doprowadzić ludzi do wściekłości, gdy cała rzecz okaże się wielkim humbugiem.
Więcej możesz przeczytać w 34/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.